"Przechadzając się po siewierskim rynku napotkaliśmy tego oto pana. Grał sobie na gitarze, więc się dosiedliśmy - okazało się, że ma wielki talent i jest bezdomny. Nie chciał żadnych pieniędzy, wciąż…
Pewien pracownik telewizyjny zrobił wszystko, żeby pozostać poza kadrem. Można odnieść wrażenie, że w jego szkoleniu maczała palce dosyć znana skądinąd grupa komandosów z Zoo w Central Parku.