Kiedy za 500 czy 1000 lat ktoś na nie natrafi, będzie pewnie przekonywał, że jest to niepodważalny dowód na to, że Ziemię odwiedzili kosmici, którzy swoją wiedzą i technologią wspierali dzisiejszych Ziemian. A to "tylko" wymysły architektów pracujących w komunistycznej Jugosławii.
Budowle te powstały w latach 60. i 70., i każda musiała zostać zatwierdzona przez prezydenta Josipa Tito, który wtedy niepodzielnie rządził krajem. Pomniki upamiętniają miejsca bohaterskich bitew (jak Tjentište czy Kadinjača) i krwawe ofiary drugiej (obozy koncentracyjne w Jasenovaci i Niszu) wojny światowej.
Projektowali je różni rzeźbiarze (na przykład Dušan Džamonja, Vojin Bakić, Miodrag Živković czy Iskra Grabul) i architekci (Bogdan Bogdanović, Gradimir Medaković), ale wszystkie miały wyrażać jedno - dumę i siłę zjednoczonej Jugosławii.
W latach 80. miejsca te stały się popularnymi celami wycieczek turystycznych ludzi ze wszystkich krajów bloku wschodniego. Bardzo chętnie przyjeżdżali tu jugosłowiańscy pionierzy, w ramach "edukacji patriotycznej". Kiedy w latach 90. Jugosławia najpierw została rozdarta wojną domową, a następnie podzieliła się na niezależne kraje, pomniki zostały zapomniane i popadły w zniszczenie, a przekazywane przez nie symbole przestały mieć jakiekolwiek znaczenie.
Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?
Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą