Szukaj Pokaż menu
Witaj nieznajomy(a) zaloguj się lub dołącz do nas
…BO POWAGA ZABIJA POWOLI

Historie z dreszczykiem: wilkołaki

114 218  
510   21  
Czy wilkołaki istnieją naprawdę? Jeśli sprowadzić to zjawisko do modnego w filmach ugryzienia przez wilka i efektownej przemiany w bestię podczas pełni księżyca, to odpowiedź wydaje się oczywista. Nie zmienia to jednak faktu, że coś takiego jak likantropia istnieje i wielu przekonało się o tym boleśnie na własnej skórze.

Gilles Garnier

Gilles Garnier, znany też jako "Pustelnik z St. Bonnot" lub "Wilkołak z Dole" - był seryjnym mordercą, żyjącym w XVI w. we Francji, nieopodal miasteczka Dole. Przez długi czas mieszkał sam. Kiedy się ożenił, zaczął mieć problemy z utrzymaniem żony. Wówczas z miasteczka zaczęły znikać dzieci - niektóre z nich znaleziono martwe. Winę zrzucono na wilkołaka i nakazano jego schwytanie.

Pewnego dnia grupa robotników, podróżujących z sąsiedniego miasta zobaczyła z oddali coś, co przypominało im wilkołaka. Ktoś jednak dojrzał w tej postaci pustelnika pochylonego nad ciałem dziecka. Wkrótce Giles Garnier został aresztowany.

Mężczyzna oświadczył podczas zeznań, że pewnej nocy, kiedy polował w lesie, spotkał ducha, który zaoferował mu magiczną maść. Ów specyfik potrafił zamienić go w wilka, ułatwiając przez to polowanie. Garnier przyznał się do zamordowania co najmniej czwórki dzieci. Został uznany winnym likantropii, po czym spalono go na stosie.

Wilkołaki z Greifswald


Czasami w archiwach miast można znaleźć wzmianki o niezwykłych wydarzeniach z przeszłości. Według takich zapisków z 1640 r., niemieckie miasteczko Greifswald przeżyło prawdziwe oblężenie wilkołaków. Było ich tak dużo, że wyjście po zmroku z domu oznaczało niemal pewną śmierć w ich szponach.

Z dalszej części historii dowiadujemy się, że pewnego dnia grupka studentów postanowiła odważnie rozprawić się z problemem w otwartej walce. Niestety, siła ludzkich rąk okazała się niewystarczająca i studenci zostali rozszarpani przez sforę bestii. Ktoś zasugerował, aby przetopić srebrne przedmioty na kule i pozbyć się wilkołaków przy pomocy broni palnej. Rzekomo pomysł okazał się skuteczny i mieszkańcy wreszcie pozbyli się nękającego ich problemu.

Wilkołak z Ansbach

W 1685 r. bawarskie miasteczko Ansbach zostało sterroryzowane przez ogromnego wilka. Ludzie szybko dorobili do tego historię, że wilk to inkarnacja znienawidzonego urzędnika miasta. Wilk został zabity, ale na tym historia się nie kończy. Jego ciało ubrano w garnitur, nałożono mu na głowę perukę, dorobiono brodę, a pysk ucięto i nałożono nań maskę urzędnika. Tak przygotowane truchło ceremonialnie powieszono (swoją drogą - facet musiał im nieźle zajść za skórę).

Wilkołak z Pawii


W 1541 r. sprawcą wielu okrutnych morderstw na terenie Włoch okazał się rolnik, który uważał się za wilkołaka. Kiedy z niemałym trudem udało się go schwytać, próbował przekonać wymiar sprawiedliwości, że jedyna rzecz odróżniająca go od wilków jest taka, że u nich futro rośnie na wierzchu, podczas gdy u niego rośnie od wewnątrz. Sędziowie nie omieszkali sprawdzić tej tezy w najbardziej okrutny sposób: nakazali obciąć mu ręce i nogi. Jak można się domyślić, mężczyzna wkrótce po tym umarł.

Wilkołak z Châlons


Jednym z najstraszniejszych przedstawicieli likantropów był tzw. Wilkołak z Châlons, znany też jako "Krawiec-Demon". Oskarżono go 14 grudnia 1598 r. o morderstwa i czyny tak straszne, że wszystkie dokumenty z przesłuchań nakazano spalić. Nawet jego prawdziwe nazwisko nie jest znane.

Mężczyzna wabił do swego sklepu dzieci obydwu płci i wykorzystywał je seksualnie, po czym podcinał im gardła, ćwiartował ciała, oporządzał je niczym rzeźnik i część konsumował. W jego piwnicy znaleziono beczki pełne kości, aczkolwiek nie wiadomo, czy wszystkie należały do dzieci.

Claudia Gaillard


Wśród oskarżonych o likantropię byli też ludzie niewinni, czego doskonałym przykładem jest Claudia Gaillard. Odpowiedzialny za jej proces był znany łowca czarownic, Henry Boguet. Podobno świadkowie widzieli, jak kobieta przybiera postać bezogonowego wilka. Za ten grzech wzięto ją na tortury. Sędzia orzekł, że wszystko wskazuje na jej winę - zwłaszcza fakt, że nikt nigdy nie widział, aby uroniła choć jedną łzę. Ostatecznie kobieta została spalona na stosie.

Wilkołaki z Poligny


W 1521 r. pełniący funkcję inkwizytora Jean Boin zajmował się sprawą Philiberta Montota, Pierre'a Bourgota i Michela Verduna. Mężczyźni byli oskarżeni o likantropię i zawarcie paktu z diabłem. Zwani są od tamtej pory Wilkołakami z Poligny.

Michel Verdun stał się głównym podejrzanym, kiedy przypadkowy podróżnik został zaatakowany przez wilka niedaleko jego posiadłości. Zaatakowany mężczyzna obronił się przed atakiem i zranił zwierzę, zmuszając je do odwrotu. Następnie szedł jego śladami i natrafił na dom Verduna, w którym zastał rannego gospodarza i jego żonę, opatrującą mu ranę. To wystarczyło, aby powiadomić władze. Mężczyzna został aresztowany i podczas tortur przyznał się, że potrafi zamieniać się w wilka. Wydał również dwóch innych mężczyzn, którzy posiadali rzekomo taką umiejętność i przyznał się do takich czynów, jak konszachty z diabłem, morderstwa i jedzenie ludzkiego mięsa. Wszyscy trzej zostali wkrótce straceni.


Oglądany: 114218x | Komentarzy: 21 | Okejek: 510 osób

Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?

Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą
Najpotworniejsze ostatnio
Najnowsze artykuły

27.04

26.04

Starsze historie

Sprawdź swoją wiedzę!
Jak to drzewiej bywało