Szukaj Pokaż menu
Witaj nieznajomy(a) zaloguj się lub dołącz do nas
…NIECODZIENNIK SATYRYCZNO-PROWOKUJĄCY

Zrozumiane po latach XXIV

25 873  
51   6  
Kliknij i zobacz więcej!Dziś o fidze, kilka wierszyków, o lekturze szkolnej oraz o chwale w kościele. Zapraszam.

Każdy z Was pewnie zna powiedzenie "figa z makiem z pasternakiem". Nie wiem jak Was, ale mnie ono prześladowało przez długi długi czas. Zastanawiałam się jak to jest możliwe, że w fidze jest mak i jak to wygląda? Mając już te naście lat znalazłam w domu figę, rozcięłam ją i jakież było moje zdziwienie, gdy w środku nie znalazłam maku! Rodzinka jeszcze długi czas śmiała się ze mnie.

Druga historia jest dość dziwna, gdyż będąc małym dziecięciem nie chciałam jeść w ogóle kurczaka, nie wiem czemu, miałam po prostu taką fanaberię.
Moja mama miała nie lada wyzwanie z przeforsowaniem go do mojej diety i okazało się, że przez cały czas żyłam w niewiedzy. Za każdym razem, gdy na obiad dostawałam rybę (w panierce) był to tak naprawdę kurczak, ale zwany przez mą rodzicielkę właśnie rybą, aby mała dziewczynka zjadła ze smakiem. Cały proceder wydał się kiedy pewnego razu u mojej cioci dostałam na obiad prawdziwą rybę. Potem moja fanaberia minęła.

by paulinahapel @

* * * * *

Angielskiego zaczęłam uczyć się dopiero w liceum, takie to były czasy, że w podstawówce (gimnazjów nie było) sporo osób gawariło pa ruski albo w najlepszym wypadku szprechało. Jednym z pierwszych poznanych wyrażeń z angielskiego było: "going to..." w znaczeniu "zamierzam". Akurat hitem lata był przebój Vengaboys "We're Going to Ibiza!" Jakieś 2/3 klasy śpiewało przez cały rok zanim ktoś się w końcu połapał: "We are going to eat pizza".

by krychulka @

* * * * *

Dzieckiem będąc uwielbiałam śpiewać i opowiadać dowcipy. Mój repertuar wzbogacił się na pierwszych koloniach o piosenkę lecącą mniej więcej tak:
Polną drogą idzie mrówka,
taka mrówka jak parówka
i gitarę w ręku ma i tak sobie na niej gra -
mrówka, mrówka, mrówka jak parówka.
Dalej wymyślało się samemu zwrotki np:
Polną drogą idzie mama
taka mama jak piżama
i gitarę w ręku ma i tak sobie na niej gra-
mama, mama, mama jak piżama.... itd.
Wszystko było OK do mojego pierwszego publicznego występu (takie śpiewanie dla dzieciaków organizowane na wczasach). Widownia pełna, moi rodzice, ich wszyscy znajomi, a ja chcąc maksymalnie przedłużyć występ wymyślam na szybko nowy tekst i tak mi wyszło:
Polną drogą idzie tata
taki tata jak szmata
i gitarę w ręku ma i tak sobie na niej gra-
tata, tata, tata jak szmata.
Mama po występie zwróciła mi uwagę, że mam tego więcej nie śpiewać. Nie zrozumiałam, bo niby dlaczego, skoro się rymowało.

by Sevira @

* * * * *

Parę dobrych lat temu, jeszcze w czasach przedszkolnych, pojawił się u mnie w domu pierwszy komputer. Należał wtedy do dziadka, a że ja zainteresowałam się nowym nabytkiem w domu, obserwowałam jak ktoś go używał. Przez jakieś 3 lata żyłam w niepewności, ponieważ zamiast słówka anuluj, używałam analuj... Do dziś pamiętam miny domowników...

by kwiatek333 @

* * * * *

Gdy miałem około 5 lat i u babci złapała się mysz w pułapkę i akurat widziałem jak tata ją wyrzucał do kosza krzyczałem "ja be jeść mysz". Jak łatwo się domyślić chodziło o to, że chciałem ją jeść. Dopiero w podstawówce rodzice uświadomili mnie, że myszy się nie je. Do dzisiaj rodzina się z tego śmieje...

by Menen

* * * * *

Kiedy byłam mała, coś około 4-5 roku życia, bardzo lubiłam zwracać na siebie uwagę. Podczas niedzielnych mszy w kościele zawsze przy okazji jakiejś większej pieśni stawałam naprzeciwko ołtarza (były tam specjalne klęczniki dla dzieci) i wesoło śpiewałam swoje wersje. Jedną z nich było dumne "Pała na wysokości". Dopiero w domu powiedziano mi, że tak nie wolno, co zrozumiałam, gdy podrosłam.

by bleah13

* * * * *

Rzecz tyczy się mojej koleżanki.
Gdy była ona dziecięciem liczącym około lat sześciu, pierwszy raz zobaczyła "Pretty woman". Szczególnie spodobała jej się piosenka o tytułowej bohaterce, z tym, że przekręcona na "Bili łomem".
Współczuję Julii Roberts.

by ola2721 @

* * * * *

Czytałem (10 latek) "W pustyni i w puszczy". Wujek, który żartami (niezrozumiałym dla mnie) rozbawiał dorosłych, rzucił na widok lektury "Kali nie bać się jeleni". Potrzeba było czasu, aby zrozumieć, że chodziło o pewne poprzestawianie sylab...

by m2w7 @

* * * * *

Kiedy miałam 7 czy 8 lat przyniosłam ze szkoły piosenkę, której nauczyłam wszystkie dzieci na podwórku. Była ona wymierzona w naszego kolegę, co zbytnim szacunkiem placu zabaw darzony nie był. Oczywiście nikt nie rozumiał dokładnie, dlaczego starszaki tak bardzo śmiały się z jej tekstu, ale fakt, że zwracają na nas uwagę, a przy okazji dokuczamy "wrogowi", był jak narkotyk. Kawałek leciał tak:

Bartek gej wozi klej
na gumowych taczkach,
pije, pali, konia wali
w d*pie ma robaczka.

Przypomniałam sobie o niej wczoraj. Ledwo podniosłam się z podłogi. Przy okazji, pozdrowienia dla Bartka!

by paulin.jot @

A czy Ty także zajarzyłeś coś po latach? Podziel się tą wiadomością ze mną. Kliknij w ten link, a w temacie wpisz ZPL. Znaczek @ za nickiem oznacza osobę nie posiadającą konta w serwisie Joe Monster.

Oglądany: 25873x | Komentarzy: 6 | Okejek: 51 osób

Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?

Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą
Najpotworniejsze ostatnio
Najnowsze artykuły

27.04

26.04

Starsze historie

Sprawdź swoją wiedzę!
Jak to drzewiej bywało