Szukaj Pokaż menu
Witaj nieznajomy(a) zaloguj się lub dołącz do nas
…BO POWAGA ZABIJA POWOLI

Pracownicy infolinii łatwo nie mają XXXVI

44 703  
160   4  
Kliknij i  zobacz więcej!Kolejne infoliniowe kwiatuszki. Konsultanci łatwo nie mają. Choć zdarza im się testować klienta.

Pewnego dnia spałem sobie smacznie po nocnej zmianie w pracy. O godzinie 11 zadzwonił do [M]nie numer zastrzeżony i odezwała się pewna urocza [P]ani:
P: Dzień dobry, nazywam się XXX, dzwonię z banku YYY, chciałam panu zaproponować ubezpieczenie od utraty pracy, wypadków, chorób...
M: Dzień dobry, nie jestem zainteresowany.
P: Ale czemu pana to nie interesuje? Wszyscy to biorą i są bardzo zadowoleni.
Ciekawe, że wszyscy są zadowoleni czyżby w Polsce wszyscy natychmiastowo zaczęli chorować, mieć wypadki i tracić pracę?

A tutaj kolejna sytuacja: [P]ani, [J]a:
P: Dzień dobry, jestem z sieci kom. XXX, chciałam panu zaproponować ubezpieczenie karty od kradzieży i ubezpieczenie od wypadków.
P: (coś nawija o tym o tym - nie słuchałem).
P: To jak, jest pan zainteresowany?
J: Nie jestem zainteresowany, bo nie mam wypadków, nie kradną mi karty i nic w życiu nie zgubiłem.
P: Ale ja panu nie życzę, żeby pan miał wypadek, tylko chcę panu zaproponować tę ofertę.

Oto kwiatki z infolinii pewnego towarzystwa ubezpieczeniowego:

Pytam klienta: Czy ubezpieczenie jest zawarte na osobę fizyczną czy na firmę?
Klient: Nie, na raty!

Klientka (dzwoni z agencji) : - O co ja miałam zapytać?... Aha, chciałam się dowiedzieć, jaki przebieg ma mój wujek.

Dzwoni klient zdenerwowany, bo dostał polisę wystawioną na nabywcę. Tłumaczę mu dlaczego, ale pan niestety nie rozumiał. Potwierdził to kończąc rozmowę słowami:
- Pani może mi każdy kit wcisnąć, bo ja w tych sprawach jestem LAJKONIKIEM!

- Poproszę pani pełen stały adres.
- Normandzka.
- Ale poproszę PEŁEN adres.
- O matko.
Tiiiiit tiiiiit - to pytanie klientkę przeraziło i się rozłączyła.

Rozmowa między mną a "inną" konsultantką:
"Lubię jak klient z niskim tonem głosu dzwoni do mnie i mruczy mi do słuchawki."

- Bo ja rozmawiałam z takim panem.
- Jak się nazywa ten pan?
- No przed chwilą rozmawiałam.
- U nas w firmie pracuje wielu mężczyzn.
- Był starszy i miał miły głos.

Chciałbym polisę poprzedniego właściciela kon... kon... kon... no przepisać.

- Bo ja wysłałem prośbę o przepisanie polisy z kalkulacją"
- Chyba z rekalkulacją ?
- No przecież mówię że z SKALKULACJĄ!

Klient - nabywca chcący uzyskać inf. o polisie zbywcy: Dziękuję za rozmowę. Zajebista jest pani.
Ja: Nawzajem (oczywiście miałam na myśli podziękowanie za rozmowę)

Klient: Czy w tej centrali pracują sami idioci?
Ja, smutnym głosem: Nie chcę o tym rozmawiać.

"Bo ja mam w waszym towarzystwie ubezpieczenie na życie samochodu w banku hipotacznym."

Przy weryfikacji proszę klienta o adres, na co klient podaje mi swój adres mailowy.

"Proszę pani, a gdybym ZALICZYŁA ZGON, to ile mi wypłacicie?"
Pani nic, tylko beneficjentowi.

Dzwoni klient: Chciałbym uzyskać zaświadczenie o mmhm.... bezprzewodowym przebiegu ubezpieczenia.

- Przepraszam, ale nie połączyła się pani z infolinią MTU.
- No jak to możliwe?!
- Trudno mi odpowiedzieć, sama jestem zaskoczona.

Klient: Kupiłem samochód, ale ja nie chcę waszej polisy, mam w PZU.
Ja: W takim razie ma pan możliwość wypowiedzenia tego ubezpieczenia.
Klient: To co mam zrobić?
Ja: Proszę wysłać do nas wypowiedzenie polisy, którą pan dostał kupując samochód.
Klient: Aha, to ja dzisiaj napiszę i wyślę. To mam tylko napisać - wypowiedzenie polisy?
Ja: Tak, należy wysłać wypowiedzenie polisy, z podaniem numeru polisy, którą pan wypowiada, danych pojazdu i pana danych.
Klient: Aaaaaa... to nie wystarczy napisać tylko: - wypowiadam polisę i że nie chcę mieć waszego ubezpieczenia?!

Dzień dobry, czy to jest to "towarzyskie ubezpieczenie"?

Dzień dobry, ostatnio byłem u siebie w mieście i zostałem zaczepiony, a że często bywam u siebie w mieście to chciałbym wykupić ubezpieczenie przed utratą zębów.

Klientka: Przecież wszystkie rozmowy są nagrywane, więc może sobie pani odsłuchać moją wcześniejszą rozmowę z innym konsultantem!
Ja: Proszę pani, zgodnie z zapowiedzią lektora WYBRANE rozmowy są rejestrowane.
Klientka: To proszę wybrać MOJĄ!

Klient:
- Dostałem pismo, że mam dosłać dokumenty na co się leczyłem i na co zmarłem, a ja póki co żyję i mam się dobrze...

Mam wystawić zaświadczenie na pana x, pan po chwili dochodzi do wniosku, że to będzie jednak polisa na żonę i na nią należy wystawić takie zaświadczenie i wysłać na e-mail.
- Nie mogę panu wysłać takiego zaświadczenia na adres e-mail tylko korespondencyjny, chyba że zadzwoni żona - nastała chwila ciszy i po chwili usłyszałam:
- OK. To jestem Jolanta.

"Chciałbym żeby pani mi wyliczyła składkę na OC i AC i ile to będzie kosztowało i czemu tak drogo."

Tłumaczę klientowi na jaki adres wysłaliśmy pismo, którego nie dostał, a on na to:
- Pod tym adresem na działce stoi tylko betoniarka, ja w betoniarce nie mieszkam!

Miła pani dzwoni i krytykuje czas oczekiwania na dodzwonienie się do HK słowami: - ręce i spodnie opadają.

Klientka ma problem z połączeniem się z BLS-em, wyjaśniam jej, że na zapowiedzi lektora należy wybrać opcję 2.
- Ale co znaczy wybrać 2? Bo ja mówię 2 i lektor mnie nie łączy...

Klient do mnie:
- Ja to opublikuję w Internecie w języku anglojęzycznym! Każda szanująca się firma powinna umieć ominąć ustawę.

Nadesłali: KiNiA_04, d00d3k.

A czy Ty także pracujesz na infolinii i masz podobne kwiatki? Tylko muszą to być rozmowy notowane przez Ciebie, a nie ściągnięte z sieci i ogólnie znane. Podziel się takimi perełkami opatrzonymi własnym komentarzem. Kliknij w ten link, a w temacie wpisz infolinia.

Oglądany: 44703x | Komentarzy: 4 | Okejek: 160 osób

Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?

Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą
Najpotworniejsze ostatnio
Najnowsze artykuły

27.04

26.04

Starsze historie

Sprawdź swoją wiedzę!
Jak to drzewiej bywało