Zastanawiałeś się kiedyś, skąd ekipy filmowe biorą tych wszystkich ludzi do kręcenia scen na stadionach, imprezach i innych przeludnionych miejscach? Zbierają ich z ulicy? Prawda może cię zaskoczyć...
Stworzenie komputerowego tłumu to praca czasochłonna i bardzo kosztowna. Zatrudnienie, ubranie, nakarmienie i zapanowanie nad tłumem statystów to też nie jest bułka z masłem.
Dlatego firma The Inflatable Crowd Company wymyśliła doskonałą alternatywę - plastikowe, dmuchane manekiny, które w odpowiednich ilościach stworzą ci tłum, o jakim marzyłeś!
Firma powstała w 2002 roku, przy tworzeniu tłumu do filmu Seabisciut. Od tego czasu ich dmuchane manekiny pojawiły się w ponad 80 wielkich filmach, takich jak Jak zostać królem, Spiderman 3 czy American Ganster. Bardzo często pojawiają się również w serialach i reklamach TV.
Po wypakowaniu "ludzie" są dmuchani
Następnie manekiny są ubierane w odpowiednie ciuchy. Zwróć uwagę, że nie mają jeszcze twarzy, ani żadnych innych detali na ciele
Z bliska ich twarze wyglądają niczym z jakiegoś horroru, ale jako że oni są mistrzami trzeciego i czwartego planu, to nie robi to różnicy...
Wystarczy rzut oka, aby stwierdzić, że są sztuczni. Ale po nadaniu odpowiedniego światła i kąta kamery, wszystko wyjdzie zupełnie naturalnie.
Scena z filmy American Gangster - 1500 nadmuchanych manekinów.
Scena z filmu We Are Marshall - 2500 sztucznych ludzi.
Scena z Glory Road - 4000 dmuchanych lalek.
Scena z The Changeling - 400 plastikowych ludków.
A gdyby tak ściągnąć ich do polskiego sejmu, ile taniej by to wyszło?
Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?
Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą