Szukaj Pokaż menu
Witaj nieznajomy(a) zaloguj się lub dołącz do nas
…BO POWAGA ZABIJA POWOLI

Autentyki CCCLXXVII - Pani doktor zna życie

58 522  
302   8  
Kliknij i zobacz więcej!Dziś perypetie rodaków na granicy i za granicą. Dziś także o kontroli stada i uczynnej starszej pani.

NA GRANICY


Ten... no... Kumpel ma właśnie ów przerywnik dosyć mocno wbity w słownik wyrazów codziennych.
Przekraczamy ostatnio granicę francusko-angielską. Vanem zajeb*nym oponami do granic możliwości. Ostatnia rzecz, na którą mięliśmy ochotę to rozładowanie i załadowanie go z powrotem.
Ale niestety. Nasze niedogolone mordy nie spodobały się angolowi na budce i poooooszli na czeking!
Wywiad przeprowadzony przez pracownika służb celnych z kumplem kierowcą:
- Skąd jedziecie?
- Z Niemiec.
- Co masz na pace?
- Używane opony, trochę tytoniu, fajek, parę butelek wódki...
Facio widzi, że mimo nieświeżego wyglądu ma do czynienia z niewinnymi ludźmi i już chciał nas prawie puścić, gdyby nie ostatnie pytanie:
- Jak długo masz tego vana?
- Ten...no... trzy lata!
- Zjedź na prawą stronę i przygotuj się do rewizji!
- Ku*wa co mu odbiło? - pyta mnie kumpel.
Ja już zapłakany prawie ze śmiechu tłumaczę.
- Słyszałeś co mu powiedziałeś?
- No... że mam vana 3 lata...

Teraz to co usłyszał celnik

- Hal long ju hew dis van?
- Ten...no... tri jers!

Translating :
- Dziesięć... nie... trzy lata!
Sam bym nas zatrzymał po takiej odpowiedzi.

by specmaniek


* * * * *

W PRACY

W redakcji siedzę, stukam w klawisze. Obok koleżanka, z tytułem naukowym dwuliterowym, też stuka. Nagle pada z jej ust pytanie:
- "Aleja KEN" czy "Aleja Kena"?

by viciu

* * * * *

KOMPLEMENT


Jadąc do mojego [M]isia, z którym nie widziałam się już jakiś szmat czasu, myślałam sobie jaki to komplement mnie spotka i nie zdziwiłam się...
Weszłam do niego do domku, a Misiek w kuchni robiący jakieś fajne żarełko mówi do mnie tak:
[M] - Jaką ja mam śliczna dziewczynę... nawet nie wiedziałem...
[JA] - A to co, wcześniej mnie nie widziałeś?!
[M] - A jakoś nie spoglądałem...

by lolek3982

* * * * *

ŹLE ZROZUMIAŁ

Ku wyjaśnieniu na początek: kiero mój pali jak smok, do tego paręnaście dni temu sfinalizował swój rozwód po kilkunastu latach małżeństwa...

Jedziemy autem mym służbowym, kiero praktycznie odpala jednego papierocha od drugiego. W pewnym momencie się nieco zakrztusił, na co ja, będąc miłym jak zwykle, rzuciłem do niego:

- Człowieku, jak ci mówiłem wielokrotnie, żebyś rzucił to świństwo, to chodziło mi o fajki, a nie o żonę...

by ooZee

* * * * *

DOJRZEWANIE

Podsłuchałam rozmowę (s)yna z jego (k)umplem. Obaj w wieku dojrzewania (ważne!). Są na etapie kształtowania sylwetki tzn. siłownia, treningi itp.
Wymieniają uwagi na temat treningu i pada pytanie:
(s) - A ty ile "wyciskasz"?
(k)- 120!
(s)- Taaaa... Chyba syfów na klacie...

by wiedzma___

* * * * *

A teraz chwila przerwy na stare dobre czasy, czyli wspominki sprzed 300 odcinków.

POBILI NAS! TAK! NAS!


Świadkiem tego wydarzenia był mój kumpel, który udał się na saksy do naszych sąsiadów Niemiaszków. Któregoś wieczorku po robocie zorganizowano imprezkę. A jak to bywa na suto zakrapianych imprezkach, bez rozróby obejść się nie może. Dwóch podchmielonych Polaków zaczęło podrywać jakąś Turczynkę, nie spodobało się to jej bratu, kuzynom, wujkom itd. Jako że nie przekonała naszych rodaków wielkość i mnogość tureckiej rodziny, nie obeszło się bez łomotu. Ktoś zadryndał na policję. Jak tylko radiowóz wpadł na plac, wszyscy zamieszani w rozróbę błyskawicznie wyparowali, a na środku zostali tylko poobijani nasi dzielni chłopcy. Jak tylko zobaczyli "polizei", oszołomieni rzucili się w ich kierunku i drą się po polsku, ostro gestykulując:
- Panie, aresztuj ich pan!!! Mnie i kolegę pobili jakieś Turki. Normalnie pobili nas!!!
Niemiecki gliniarz z wytrzeszczonymi gałami, ni cholery nie rozumiejąc, pyta:
- Was???*
- NO NAS, NAS!!! Przecież ku#wa mówię, że NAS!!!!
Wszyscy zebrani Polacy pospadali ze śmiechu na glebę, ku wielkiemu zdziwieniu niemieckich gliniarzy i pozostałych narodowości.

* - jakby ktoś nie kumał niemieckiego to "Was?" po niemiecku znaczy tyle samo co u nas "Co?"

by marecio

* * * * *

KRZYŻEM GO, KRZYŻEM

Pogrzeb na jakiejś wiejskiej parafii. Cała ceremonia przebiegała w skupieniu i z należytym szacunkiem. Do czasu, kiedy kondukt znalazł się już na cmentarzu. Okazało się, że do wykopanego dołu wpadł zając i miotał się wystraszony(zresztą kto chciałby być pogrzebany żywcem). Starszy ministrant wszedł do dołu, coby zwierzaka złapać i wypuścić, jednak zając wyrywał się spanikowany. Powaga trwała do czasu, kiedy jeden z kopidołów zawołał:
- Krzyżem go... krzyżem...

by corniger

* * * * *

INFORMATYKA NA USŁUGACH BUDOWNICTWA

Koleżanka z pracy opowiadała jak ładnych kilka lat temu, około 7-8, miała ochotę zakupić w kiosku jakieś komputerowe czasopismo. Przedstawiona przez nią rozmowa z panią kioskarką wyglądała mniej więcej tak:
P – pani kioskarka
K – koleżanka

K - Czy jest może czasopismo komputerowe…. blablabla (tu następuje wymiana kilku znanych w owym czasie czasopism)
P - Nie ma.
K - A są jakieś inne czasopisma informatyczne?
P - Z informatycznych mamy tylko "informator budowlany".

by piechu

I powracamy do autentyków teraźniejszych.


* * * * *

GRUNT TO KONTROLA STADA

(K)olega robi bębny, djemby, conga i inne.
Rozmawialiśmy ostatnio o tym:
Ja: Masz jakieś zamówienia?
K: Mam, ale nie mam skór na naciągi.
Ja: A ten koleś, tam za działkami koło ciebie, tyle ma tam kóz, może coś będzie miał?
K: Od niego nie chcę. On jest jakiś dziwny. Nie kontroluje tego stada w ogóle. Nie oddziela ich, nie kupuje nowych, młode rodzą się chore, bo tam dochodzi do kozirodztwa.

by yAnZy

* * * * *

I WYTŁUMACZYŁA

Czasy gimnazjum. Lekcja angielskiego. Nauczycielka (N) usiłuje wytłumaczyć koleżance (O) co oznacza czasownik "to sort".
N: Posłuchaj. Wyobraź sobie, że jesteś w fabryce i masz zielone i czerwone jabłka. Co się z nimi robi?
O: Obiera?

by groni

* * * * *

GRUNT TO SIĘ DOGADAĆ

Wylądowaliśmy z rodzinką w Birmingham i chcemy do Szkocji dojechać. W końcu pojechaliśmy w drugą stronę, ale nieważne. Podchodzę ja do trzech taryfiarzy, arabów (wypisz wymaluj jak z kebabistanu), żeby spytać czy po Anglii da się jeździć stopem. Ale ciemność na mnie spłynęła i mi się rąbnęło, że zamiast spytać if I can hitchhiking in England, podszedłem do nich i wypaliłem:
-Excuse me, do you know if I can hijack over here? (Przepraszam, czy mogę gdzieś tu porwać samolot?).
Widząc, że patrzą na mnie jak na debila, pytam ich o to jeszcze dwa razy. Po czym przypomniało mi się jak jest "jeździć autostopem".

by paskudeusz

* * * * *

POMOC PONAD WSZYSTKO

Byłem ze znajomą na piwie. Gadamy, dzielimy się informacjami z życia codziennego i nagle znajoma wyskoczyła:
- Dzisiaj w pracy pani Mariolka opowiadała, jak to wczoraj odprawiła syna do szkoły. Cytuję:

- [Mariolka] Miał przynieść dla swojej klasy szczotkę na kiju. Kupiłam dla niego pierwszą lepszą w sklepie, a że była koloru białego, to nawet fajnie, bo tak higienicznie wygląda. Dla wygody zapakował część z włosiem do plecaka, a sam kij trzymał w ręce, bo logiczne - w plecaku się nie zmieścił. No i wchodzi ze łzami od śmiechu do domu po szkole i od progu mówi: "Wiesz mama, idę sobie do szkoły, stoję na światłach, nagle podchodzi jakaś kobieta i cyk mnie pod rękę. Pytam o co chodzi, na co ona: Przecież jesteś niewidomy!"

by nieznam

* * * * *

PANI DOKTOR ZNA ŻYCIE


Medycyna. Zajęcia z pediatrii, a ściślej z neonatologii (to o noworodkach). Mamy się nauczyć zbadać takiego małego człowieczka, więc pani dr najpierw tłumaczy co i jak po kolei, co sprawdzić i dlaczego. Potem przechodzi do demonstracji. Padło na urodzoną 12 godzin temu dziewczynkę. Pani dr rozbiera ją, co jej się nie spodobało za bardzo, więc zaczęła się drzeć wniebogłosy. Jak można sobie wyobrazić trochę trudno osłuchać takie dziecię jak się drze, więc pani dr próbuje jej wsadzić kciuka do buzi, żeby się dziecko zajęło i ucichło. Czynności tej towarzyszył tekst:
- Nooo, weź do buzi, ssij, zobacz, ssanie jest fajne!

Jakże trudno było nam się nie zaśmiać...

by kasienkaa89


Chcesz poczytać więcej autentyków, wejdź na nasze forum "Kawałki mięsne". Jeżeli chciałbyś opowiedzieć jakąś zabawną historię ze swojego życia, możesz zrobić to na forum (koniecznie zaznaczając przy wątku taki znaczek: ), lub wysłać ją TYM TAJNYM KANAŁEM W tytule maila wpisz Autentyk.


Oglądany: 58522x | Komentarzy: 8 | Okejek: 302 osób

Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?

Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą
Najpotworniejsze ostatnio
Najnowsze artykuły

27.04

26.04

Starsze historie

Sprawdź swoją wiedzę!
Jak to drzewiej bywało