Szukaj Pokaż menu
Witaj nieznajomy(a) zaloguj się lub dołącz do nas
…NIECODZIENNIK SATYRYCZNO-PROWOKUJĄCY

Niesamowici nauczyciele IX - Gdańsk, Tarnobrzeg, Kalisz

59 209  
190   5  
Kliknij i zobacz więcej!Kolejna porcja wynurzeń nauczycieli - gwiazd. Dziś nauczyciele pokazują jak zaciekawić na lekcji historii, jak sprawić, by matura z angielskiego była miłym wspomnieniem a także liźniemy trochę biologii.

Rewelacyjny nauczyciel historii z XV LO w Gdańsku - nie dość, że bardzo mądry i sympatyczny (podarował mi kawałek "szczęśliwej kredy" na pamiątkę), to jeszcze istna kopalnia tekstów. Oto część z nich (spisane przeze mnie oraz zebrane z forum szkoły):


Krzyżacy zastali Żuławy zabłocone, a zostawili murowane.

A może dziś sobie poczytamy Konstytucję? Z podziałem na role.

Bo przecież lepiej być pomazańcem Bożym, niż jakimś tam księciuniem, no zobaczcie choćby w Gumisiach.
To wszystko były jeszcze lasy, to co oni tam mieli robić? Ile można na grzyby chodzić?

d.B: Czy to jasne?
wszyscy: (cisza)
d.B: Jak pytam czy to jasne, to macie powiedzieć, że tak. Czy to jasne?
wszyscy: Tak
d.B: W sumie to mnie nie obchodzi, czy wy to rozumiecie, ale jak pytam, czy to jasne, to macie powiedzieć, że tak.

Jak cię kopnę, to spadniesz dopiero z pierwszym śniegiem.

d. B: I co zdajecie na maturze? Historię?
X: Tak.
d.B: Piękny wybór... A może zmienicie na matmę?
X: Matmę też zdajemy...
d.B: Piękne zestawienie... A historię zdajecie jako podstawowy czy dodatkowy?
X: Dodatkowy.
d.B: A to dobrze... To macie szansę zdać maturę...

d.B: Pani Basiu, nie mam już nic do powiedzenia - kreda mi się skończyła.
pani R. (wskazując na rynnę pod tablicą): Tu jest.
d.B (do uczniów): O patrzcie! Przedłużymy zajęcia - mam dużo kredy!

d.B: A dlaczego w Europie rolnictwo zaczęło się rozwijać później? Bo tam był lodowiec! A kto by chciał orać w lodzie? Tylko Małysz... Pradziadek Małysza tam pewnie jeździł... Pradziadek jeździł to i Małysz jeździ... Ale tego nie piszcie! Bo wam na maturze powiedzą, że to zbyt daleko idące porównanie! To ja wam tak tylko mówię, bo chcę być nowoczesnym nauczycielem... (do pani R.) To może ja jeszcze o Kubicy coś powiem? (do uczniów) O wiem! Taki mi przyszło do głowy porównanie Kubicy do cywilizacji industrialnej. (do mnie) I tak młodzież będzie sobie kojarzyć historię z nowoczesnością! (do uczniów) Ale nie piszcie takich porównań na maturze, bo ja wam źle mówię. Przynajmniej umiem się do tego przyznać. Widzicie - ze mną lepiej zgubić, niż z głupim znaleźć!

Pan d.B. złapał nas ekipą w toalecie. Pamiętam tylko, że kazał nam zgasić i zapytał się, kto ma fajki. Ja miałem L&M Light (ok. pół paczki), Szofer miał Mocne, a Morek Marlboro czerwone (ulubione d.B.) (ze 3 fajki zostały). Szofera poszły pierwsze w odstawkę, wiec d.B. po prostu go zjechał, co za syf pali i wrzucił do kibla, ja dawałem L&M, to powiedział, że za słabe i oddał mi paczkę, a Morkowi zabrał, bo miał Marlboro. Ale wyszliśmy bez konsekwencji.

d.B. prowadził lekcję, Morek strasznie przeszkadzał i nagle...  dostał przez łeb. Chyba linijką, bo aż zamilkł, a d.B. do niego spokojnie: "Czy masz 10 zł?", on na to, że raczej nie. Więc d.B. pyta klasę, kto ma 10 zł. Jakoś się znalazło, wziął tę kasę, dał Morkowi i powiedział, że jak się nie uspokoi, to ma kupić cukierki dla klasy na pożegnanie, bo jak wystawi mu opinię, to szkoły nawet w Żukowie nie znajdzie.

Co do tekstów d.B. "Żadnych oznak radości", "Spadniesz z pierwszym śniegiem", "Szkoła w pipidowie górnym" miażdżą. Przypomniał mi się jego jeden tekst, kiedy jakaś dziewczyna przyszła zapytać się, czy zaliczyła semestr, na początku nie chciał jej odpowiedzieć, a gdy wychodziła, wyglądało to mniej więcej tak:
d.B: Chcesz znać swoją ocenę na koniec z historii?
U: Tak.
d.B: Na pewno?
U: Tak!
d.B: To obejrzyj Panoramę dzisiaj o 18:00.

Jesteście ciency jak nici w Wejherowie.

Co do d.B. na maturach z angielskiego, to miałem to szczęście przekonać się na własnej skórze. Nie dość, że czytał sobie gazetę w trakcie moich wypocin, to gdy zrobiłem sobie krótką przerwę w odpowiadaniu, powiedział mniej więcej coś takiego: "Nic nie rozumiem ale jest fajnie", po czym wrócił do czytania gazety. Gdy wychodziłem z sali, kazał mi zawołać "Flowera" - kumpla, który miał na nazwisko Kwiatek.

U mnie też był w mojej komisji maturalnej na ustnym angolu. Odpowiadam T., a d.B. siedzi obok i mówi do niego: "Dobrze gada, nie? dobrze gada...", a przecież wiemy ile d.B. potrafił z angola.

d.B. - Jak ktoś nie znał odpowiedzi na zadane przez niego pytanie, kazał zaśpiewać, wierszyk opowiedzieć, albo gadał o pierdołach. Pamiętam w 3 klasie czekaliśmy dwie godziny na odpytkę przed salą, w której miał zajęcia. W końcu zniecierpliwieni wsunęliśmy pod drzwiami do sali kartkę "A MY WCIĄŻ CZEKAMY....". Ponoć rechotał kilka minut, że niecierpliwi jesteśmy. Za to na maturalnym podniósł nam oceny z historii. Złoty człowiek.

Historia, d.B.
Na koniec lekcji padał słynny tekst :"Pakować kredensy i do domu."

d.B: Marysiu, dlaczego się spóźniłaś?
M: Bo miałam basen.
Bardzo się wtedy denerwował, bo nie lubił słowa basen.
d.B: Basen mają siostry w szpitalu, a u nas jest pływalnia.

Jak wchodził na lekcje, to zawsze jakimś tekstem zarzucił na przywitanie. Później gawędził z nami o du..ie Maryny, aż w końcu wstawał, stwierdzał, że koniec (10 minut przed dzwonkiem) obijania się. Rysował osie czasu od Jagiellonów do I wojny światowej, zahaczając o wielkie odkrycia geograficzne. Na koniec stwierdzał, że I wojna toczyła się o kolonie, ale żeby nam do głowy nie przyszło, że to Kolumb rozpętał I wojnę światową. Człowiek miał specyficzne, ale dobre poczucie humoru. A jak coś się przeskrobało i karnie się u niego lądowało, to wtedy wpisywał do kajetu takich "ancymonów" i straszył, że jeszcze jeden wyskok i wyśle cię do szkoły w Żukowie, albo za czerwoną linię do Iraku.

* * * * *

Pewne LO w Tarnobrzegu posiada bardzo fajnego nauczyciela biologii.

prof. D. na temat swastyk namalowanych na jednej z ławek: - Matce na sukience swastykę niech namaluje. Albo ojcu na pagonach w garniturze, to by na pewno się ucieszył, że ma takiego mądrego syna. Ja bym się cieszył. To znaczy nie, ja bym od razu wysłał do domu dziecka. Co to z wariatem mieszkać pod jednym dachem. - I poproś takiej pasty do czyszczenia, ale nie mów, że do swastyk bo coś o mnie pomyślą.

Do kolegi który nie wiedział o drugim terminie pisania sprawdzianu: Co, ja objawiłem się w nocy i powiedziałem wszystkim: "Napisz zaległy sprawdzian", a do ciebie nie zajrzałem? Bo co? Bo nie miałem czasu?

Na temat nieobecności kolegi: - Nie no ja muszę wstawić ci te "enki", bo ci się jeszcze skowronki popierdo....

Coś tam o sercu: - Pamiętajcie, że serce jest pośrodku, a jak będziecie myśleli, że po lewej, to jak zabijecie żonę? Ona będzie żyć wiecznie, a was wsadzą do więzienia!

K. zgłosiła, że nie rozumie tematu:
- To wy myślicie, że jak otworzycie książkę to miało to tak wyskoczyć? A kuku dzień dobry jestem utlenianie?

Ja nie widzę żeby na dzienniku pisało "klasa specjalna". W sumie ja wolę klasy specjalne, płacą 70% dodatku, a poza tym przyniosę klocki i będzie pasiuje czy nie pasiuje. Różowe do różowego, żółte do żółtego.

Mam też takie kręgi, to będziemy na nitki nawlekać jeżeli chcecie.

A może ja powinienem zgłosić to dyrektorowi?. Może będziecie mieli lekcje w piwnicy, za kratami i tylko co jakiś czas ktoś będzie sprawdzał czy żyjecie.

Następnym razem wymyślcie coś lepszego żebym was nie pytał...

Wychodząc z klasy w trakcie lekcji:  Uwaga, dzieci, idę robić operację, jakbym nie wrócił, uczcie się sami.

Profesorowi dzwoni telefon:  Cisza! Muszę odebrać, będę ratować świat!

Wy tu macie się uczyć. Wy zdajecie maturę z biologii. Ja swoją mam, bo sobie kupiłem. Wy już nie możecie kupić i macie problem.

Jak się nie podoba zmienić szkolę, tam jest jakaś w kaczodołach, wystarczy dyrektorowi kiełbasę nosić i nauczycielom, do mnie proszę nawet nie przychodzić... Z kiełbasą oczywiście.

-Czy ja wam już mówiłem, że od was śmierdzi?. Czy wy do cholery nie wiecie, że trzeba cię myć? Mi nie płacą 70% więcej pensji za przebywanie w warunkach zagrażających życiu, że się nie uczycie w ogóle to potrafię zrozumieć. Przecież powinniście wiedzieć, że ubrania się pierze, a nie wietrzy. Jak można chodzić tak obabulonym gdy na zewnątrz jest 20 stopni. Powinniście nosić przewiewne koszule, tak jak ja. Ja mam ich ponad 30. Ale nie martwcie się, jest jeszcze jedna klasa od której śmierdzi. Nie mówię wam, żebyście pachnieli, wystarczy, że ja pachnę, ale myjcie się, z przodu klasy tak nie śmierdzi bo chyba dziewczyny, to one się myją, ale na końcu? Chłopaki, myjcie się!
Na koniec lekcji: No to zadanie domowe. Na następną lekcje, wyprać ubrania i umyć się.

Ma ktoś może ładowarkę? Bym sobie telefon podładował... (cisza w klasie). No tak, wszystko ja muszę nosić.

Kochane dzieci ja wiem, że żaluzje są po to żeby ich używać, ale proszę niech robi to ktoś normalny, a nie taki co w d*pie był i gó*no widział.

* * * * *

W II LO w Kaliszu uczą państwo J. - Pani J. biologii, pan J. historii. Dysponują oni wielkim zasobem rozbrajających tekstów np.:

Tutaj się nikt nie potyka. Tutaj zawsze wszyscy na pysk padają!

"Mam nadzieje ze nie jesteście tylko nosicielami, ale i użytkownikami, prawda, mózgu."

Ty, jak ci tam, Jaa... Jaa... Jaa - Bartek!

Zanim cokolwiek osiągniecie, najpierw będziecie musieli się nieźle na szmacie najeździć.

I na koniec krótki dialog jaki się wywiązał między nauczycielem a uczniem:

- Jarek, ja ci tego do grobowej deski nie zapomnę.
- To już niedługo.

Wspominali: Koni@, Avenger666, Agatha90.

A czy Ty także masz tak barwnego nauczyciela w szkole, opisywanego na forach i wśród uczniów? Podziel się tą wiadomością ze mną. Kliknij w ten link, a w temacie wpisz nauczyciel. Pamiętaj, by opisać więcej niż cztery celne uwagi i opowieści nauczyciela. Znaczek @ za nickiem oznacza osobę niezarejestrowaną w serwisie Joe Monster.

Oglądany: 59209x | Komentarzy: 5 | Okejek: 190 osób

Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?

Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą
Najpotworniejsze ostatnio
Najnowsze artykuły

27.04

26.04

Starsze historie

Sprawdź swoją wiedzę!
Jak to drzewiej bywało