Wiecie co zrobiłam?
Było ogłoszenie, że zatrudnią ekspedientkę w nowym sklepie ogólnospożywczym - samoobsługowym na moim osiedlu, w odległości 156 kroków /oczywiście policzyłam/ od mojego mieszkania do miejsca pracy.
No i tak sobie myślę, a może spróbuję się zapytać czy taka osoba, jak ja i w dodatku na emeryturze ma szansę na zatrudnienie tutaj, aby dorobić sobie do emerytury.
Wyobraźcie sobie, że po sprawdzeniu czy mam w tym zawodzie jakiekolwiek predyspozycje, które trwało zaledwie 3 godziny, szef zadecydował, że przyjmuje mnie i nawet zapłacił za te 3 godziny od ręki.
Dzisiaj byłam pierwszy raz w robocie. Dałam radę i jeszcze mam z szefem tak uzgodnione, że będę pracować po 5 godzin dziennie, ponieważ nie chcę za bardzo nadwyrężać moich już nie takich młodych nóżek.
Szef jest super gość, koleżanki w pracy też są super i płaca dla mnie bardzo satysfakcjonująca już na samym początku.
Cieszę się bardzo, mimo iż kiedyś pracowałam za biurkiem na różnych bardzo odpowiedzialnych
stanowiskach, także kierowniczych, a teraz jestem żeną za pultem, to jednak jest to dla mnie bardzo przyjemne, że jeszcze do czegoś się nadaję, i że pracodawca był chętny, aby taką babcię przyjąć do roboty.
Więc dostałam od losu pozytywnego kopa i proszę Was trzymajcie za mnie kciuki, abym tak jeszcze do setki wytrzymała.
I co Wy na to?
Było ogłoszenie, że zatrudnią ekspedientkę w nowym sklepie ogólnospożywczym - samoobsługowym na moim osiedlu, w odległości 156 kroków /oczywiście policzyłam/ od mojego mieszkania do miejsca pracy.
No i tak sobie myślę, a może spróbuję się zapytać czy taka osoba, jak ja i w dodatku na emeryturze ma szansę na zatrudnienie tutaj, aby dorobić sobie do emerytury.
Wyobraźcie sobie, że po sprawdzeniu czy mam w tym zawodzie jakiekolwiek predyspozycje, które trwało zaledwie 3 godziny, szef zadecydował, że przyjmuje mnie i nawet zapłacił za te 3 godziny od ręki.
Dzisiaj byłam pierwszy raz w robocie. Dałam radę i jeszcze mam z szefem tak uzgodnione, że będę pracować po 5 godzin dziennie, ponieważ nie chcę za bardzo nadwyrężać moich już nie takich młodych nóżek.
Szef jest super gość, koleżanki w pracy też są super i płaca dla mnie bardzo satysfakcjonująca już na samym początku.
Cieszę się bardzo, mimo iż kiedyś pracowałam za biurkiem na różnych bardzo odpowiedzialnych
stanowiskach, także kierowniczych, a teraz jestem żeną za pultem, to jednak jest to dla mnie bardzo przyjemne, że jeszcze do czegoś się nadaję, i że pracodawca był chętny, aby taką babcię przyjąć do roboty.
Więc dostałam od losu pozytywnego kopa i proszę Was trzymajcie za mnie kciuki, abym tak jeszcze do setki wytrzymała.
I co Wy na to?
Ostatnio edytowany:
2017-12-12 12:38:41
--
Czy można spełnić wszystkie swoje marzenia? Tak, jeżeli będziesz miał/ła jedno marzenie, które brzmi: chcę osiągnąć w życiu tyle, ile tylko zdołam./moje/