Kierowca srebrnego auta najwyraźniej bardzo się śpieszył, bo wyprzedzał inne auta przed przejściem dla pieszych, z prawej strony, praktycznie po krawężniku, i nie chciał ustąpić pierwszeństwa pieszym, za co najprawdopodobniej został obtrąbiony. Wkurzył się tym, więc "wyskoczył z mordą" do trąbiącego kierowcy i... skończył źle.
Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?
Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą