#1.

Poświęcenie budżetu na mieszkanie, żeby wyprawić wielkie wesele.

#2.

Potrzeba bycia dyspozycyjnym 24 godziny na dobę, na przykład trzymanie telefonu zawsze przy sobie. Lubię chodzić na długie spacery, zostawiwszy telefon w domu.

Nie mam poczucia winy ze względu na nieodczytane wiadomości czy nieodebrane połączenia. Nieustanna dostępność jest po prostu stresująca.

#3.

Gadanie z toksycznymi członkami rodziny.

#4.

Zapracowywanie się na śmieć. Wykorzystuj przysługujący ci urlop. Kiedy chorujesz, weź zwolnienie. Wyjdź z psem na spacer. Spędź trochę czasu z rodziną. Nawet jeśli jesteś samotny jak ja, po prostu rób coś, co lubisz robić.

#5.

Dawanie specjalnych przywilejów krewnym, których nawet nie znam.

#6.

Wrzucanie swoich zdjęć do internetu.

#7.

Przebywanie w miejscach, w których muzyka jest tak piekielnie głośna, że musisz się drzeć do kogoś, kto siedzi obok ciebie.

#8.

Interesowanie się celebrytami. Czasami fajnie pogadać o nich przez jakieś 5 minut, ale poza tym? Czyż nie są po prostu ludźmi? Nie rozumiem tego.

#9.

Zadłużenie się na kilkadziesiąt tysięcy, żeby kupić pojazd.

#10.

Kultura zapierdolu. Podoba mi się cała idea poprawiania jakości swojego życia, ale ciągłe myślenie o tym, że zawsze trzeba coś robić, prowadzi do wypalenia. Robienie sobie regularnych przerw jest niezbędne.

#11.

Nie piję i nie zażywam narkotyków. Alkohol nie lubi się z lekami, które przyjmuję, a po trawce mam stany lękowe. Jestem trzeźwy, przez co ludzie mnie często obrażają i nazywają nudziarzem.

#12.

Kupowanie ogromnej ilości zastawy stołowej. Po chuj ci 27 talerzy na dwie osoby mieszkające w twoim gospodarstwie domowym? Tak, mamo, to do ciebie.

#13.

Posiadanie mnóstwa kont w mediach społecznościowych, gdzie ciągle dokumentowałbym wszystko, co robię każdego dnia. Pamiętaj: jeśli nie zrobiłeś zdjęcia i nie wrzuciłeś go do sieci, to jakbyś nigdy tego nie robił.

#14.

Żyć w mieście. Urodziłem się w dużym mieście i mieszkałem tam do 11. roku życia. Potem przeprowadziłem się do lasu. Bywam czasami w różnych miastach, ale nie mógłbym tam mieszkać na stałe. Za dużo ludzi, za dużo hałasu i po prostu nie czułbym się tam komfortowo.

O wiele bezpieczniej czuję się spacerując po lesie niż po mieście.

#15.

Malowanie się. Jeśli ja mogę znieść widok swojej twarzy, to każdy może.

#16.

Bycie na bieżąco z wydarzeniami sportowymi.

#17.

Przygody na jedną noc. Seks nic dla mnie nie znaczy, jeśli nie zbuduję wcześniej więzi.