Szukaj Pokaż menu

Najdziksze newsy tygodnia - wezwał policję na standupie, bo nie spodobał mu się jeden z żartów

70 915  
264   112  
Z okazji Dnia Ojca jedno z dzieci Elona Muska postanowiło zmienić nazwisko. Świętujmy razem z nim. Poza tym pokażemy, gdzie policja nie będzie już biegać za sprawcami wykroczeń i jaki żart oburza tak, że trzeba zadzwonić na policję.

Nie ma to jak ruchome obrazki z odważnymi dziewczynami V

225 820  
1632   98  
Kilka filmików i od razu dzień staje się piękniejszy!

Kevin Spacey z oficjalnymi zarzutami. Dopuścił się ponoć aż czterech napaści - Filmoteka Joe Monstera

48 597  
182   94  
W dzisiejszym odcinku zobaczymy, kto wcieli się w główną rolę w polskiej wersji serialu „Sługa narodu”, poznamy datę premiery trzeciej części filmu „365 dni” i zakażemy emisji filmu „Buzz Astral”, bo dwie kobiety dają sobie w nim buzi.

#1. „365 dni 3” potwierdzone



Na sam początek mamy bardzo dobre wieści dla was wszystkich. Otóż genialne dzieło w reżyserii Barbary Białowąs i Tomasza Mandesa, oparte na hitowej powieści o tym samym tytule autorstwa Blanki Lipińskiej, doczeka się trzeciej części.

A teraz tak na poważnie: Netflix niedawno ogłosił datę premiery filmu „365 dni 3”. Wiecie, o czym on opowiada? Na pewno wiecie, choć część z was wstydzi się do tego przyznać (nawet przed samym sobą). Gościu (niesamowicie przystojny Włoch) porywa kobietę, a ta się w nim zakochuje. W drugiej części o podtytule „Ten dzień” oczywiście biorą ślub, a w trzeciej? Tu w sumie na razie nie wiadomo, bo nie udostępniono jeszcze żadnego opisu czy streszczenia fabuły.

Trzeba przyznać, że tempo produkcji każdego kolejnego filmu jest niebywałe. Premiera drugiej i trzeciej części następuje bowiem zaledwie kilka miesięcy po sobie. Ale czy trójka będzie w stanie powtórzyć sukces jedynki? Raczej nie. Przecież nawet dwójka (choć ktoś tam ją obejrzał) nie była nawet blisko.

No ale przejdźmy już do tej daty, bo pewnie wielu z was nie może się doczekać, aby się tego dowiedzieć. Premiera trzeciej części filmu „365 dni” będzie miała miejsce już 19 sierpnia na platformie Netflix.

#2. „Sługa narodu” doczeka się polskiej wersji


Być może niektórym z was ten tytuł nie mówi kompletnie nic, więc na początek krótkie wyjaśnienie. „Sługa narodu” to uznany ukraiński serial z Wołodymyrem Zełenskim w roli głównej. Opowiada on o przeciętnym nauczycielu, który dość ma panującego w kraju zepsucia i korupcji. Jego apele zdobywają po czasie tak duże uznanie i popularność, że mężczyzna w końcu sam zostaje prezydentem.

Serial u naszych wschodnich sąsiadów okazał się wielkim hitem. Na tyle dużym, że doczekał się trzech sezonów i pełnometrażowego filmu. Wybuch wojny i heroiczna i godna podziwu postawa prezydenta Wołodymyra Zełenskiego napędziła dodatkowej popularności „Słudze narodu” również poza granicami Ukrainy.

Popularności na tyle dużej, że telewizja Polsat wykupiła prawa do serialu i już teraz trwają prace nad polską wersją produkcji. Wiadomo nawet kto zagra główną rolę. Będzie to Marcin Hycnar, znany głównie z podkładania swojego głosu pod wiele znanych postaci, takich jak na przykład: Po z serii filmów „Kung Fu Panda”, jeża Sonica, czy Zimowego Żołnierza w filmach Marvela.


Kiedy premiera? Nie wiadomo. Kto wcieli się w pozostałe role. Nie wiadomo… tzn. wiadomo, ale nie chcą powiedzieć, choć wszystkie role są już obsadzone. W ramach małego smaczku wspomnę tylko, że Polsat chce się wyrobić jeszcze na jesienną ramówkę.

#3. „Buzz Astral” zakazany przez rząd


Najnowsza animacja studia Pixar zatytułowana „Buzz Astral” doczekała się w końcu swojej premiery. Powiedzieć, że nie sprostała oczekiwaniom, to tak jakby nie powiedzieć nic. Film okazał się sporym rozczarowaniem, a jakby tego było mało, to został dodatkowo zakazany w krajach arabskich. Zacznijmy jednak od samego początku.

Tytułowy Buzz Astral – bohater i kosmonauta, na podstawie którego stworzono zabawkę Buzza Astrala z serii Toy Story – ma w pracy pewną koleżankę o imieniu Alisha. Nie byłoby w tym nic dziwnego, gdyby nie fakt, że Alisha żyje w związku ze swoją partnerką, wspólnie wychowują córkę, a na ekranie ukazany jest ich pocałunek.

Nie trzeba być alfą i omegą, aby przewidzieć, że wątek ten wywoła małą g*wnoburzę w krajach arabskich. Nie został on najlepiej przyjęty przez tamtejszych cenzorów, którzy nakazali, aby Disney kategorycznie wyciął z produkcji scenę z pocałunkiem. Pracownicy Pixara nie chcieli jednak dawać za wygraną i po ich protestach scena została przywrócona, przez co „Buzz Astral” trafił na czarną listę m.in. w: Arabii Saudyjskiej, Kuwejcie, czy Zjednoczonych Emiratach Arabskich. Scena nie spodobała się również niektórym politykom z samych Stanów Zjednoczonych.

A jak wyglądał weekend otwierający dla „Buzza Astrala”? Dość kiepsko. Disney nastawiał się na otwarcie w granicach 75-80 mln dolarów, podczas gdy ostatecznie produkcja zarobiła zaledwie 51 mln dolarów, przyjmując w ten sposób zaszczytną nagrodę dla siódmego najgorszego otwarcia w historii studia. Zagraniczne rynki nie dorzuciły się za wiele, bo i tam szacuje się zyski na poziomie 34,6 mln dolarów.

#4. Jon Snow będzie miał swój własny serial


Czy po wielkim finale „Gry o tron” zastanawialiście się, jakie przygody czekają Jona Snow? Wielu pewnie wyobrażało sobie, że udał się za mur i wiódł szczęśliwe i spokojne życie. Prawda może wyglądać jednak zupełnie inaczej, bowiem HBO potwierdziło niedawno pracę nad spin-offem poświęconym w całości postaci ostatniego z Targaryenów.

Serial ponoć jest w bardzo wczesnej fazie, więc pracownicy na razie „eksplorują możliwości” i póki co jeszcze do końca nie wiadomo, o czym będzie cała fabuła. Przypomnę w tym miejscu, że w kolejce czekają jeszcze inne tytuły będące spin-offami serii „Gra o tron”. Mowa o „Dunk and Egg” oraz „The Sea Serpent”. Najbliżej premiery jest oczywiście „Ród Smoka”, opowiadający historię Targaryenów, którego premiera zbliża się wielkimi krokami.

#5. Kevin Spacey z oficjalnymi zarzutami. Dopuścił się ponoć aż czterech napaści na tle seksualnym


Mamy rok 2017. Kevin Spacey jest niezwykle popularny przez wzgląd na swoją świetną role w serialu „House of Cards”. Nagle na światło dzienne wypływają jednak oskarżenia dotyczące molestowania, którego aktor miał się dopuszczać na przestrzeni wielu lat. Spacey traci swoją rolę w „House of Cards” i nie dostaje więcej żadnych propozycji współpracy. Jest po prostu wykluczony i sukcesywnie usuwany z przestrzeni publicznej.

Organy ścigania potrzebowały jednak sporo czasu, aby zgromadzić dostateczne dowody, aby móc oficjalnie oskarżyć aktora. No i doczekaliśmy się. Już pod koniec maja tego roku Koronna Służba Prokuratorska wydała oświadczenie, iż jest gotowa postawić mężczyznę w stan oskarżenia. Mogli to zrobić dopiero wtedy, kiedy Spacey przekroczyłby granice Wielkiej Brytanii.

Co ciekawe aktor nie miał z tym problemu i powiedział, że sam dobrowolnie stawi się na procesie i jest gotów odpowiedzieć na zarzuty i udowodnić swoją niewinność. O co jednak ten cały szum? Udało się dotrzeć do kilku poszkodowanych i zebrać w tych sprawach odpowiednie materiały dowodowe.

Mowa o (dwukrotnej) napaści na tle seksualnym w 2005 roku w Londynie na mężczyznę, który obecnie ma ponad czterdzieści lat. Do tego sprawa z 2008 roku, kiedy to (również w Londynie) Spacey napadł na trzydziestoletniego mężczyznę i doprowadził do „penetracji bez jego zgody”. Do wszystkiego dodajmy jeszcze napaść z 2013 roku (również na mężczyznę po 30. roku życia), do której miało dość w Gloucestershire i mamy komplet.

Jak to się skończy? Tego na razie nie wiadomo. Tego typu sprawy potrafią ciągnąć się w nieskończoność. Trzeba więc uzbroić się w cierpliwość.

W poprzednim odcinku: Masz wykupione te wszystkie subskrypcje? Zdziwisz się, ile płacisz za nie rocznie

182
Udostępnij na Facebooku
Następny
Przejdź do artykułu Nie ma to jak ruchome obrazki z odważnymi dziewczynami V
Podobne artykuły
Przejdź do artykułu Memy, które przyniosą ci odrobinę uśmiechu LV
Przejdź do artykułu Dobre filmy zniszczone przez słabe zakończenie
Przejdź do artykułu Największe obciachy ostatnich dni - Ta 21-latka robi po pijaku okropne rzeczy
Przejdź do artykułu Największa ściema w historii kina kopanego! - Kim naprawdę był Frank Dux?
Przejdź do artykułu Martin A. Couney uratował tysiące dzieci, bo nie wiedział, że to niemożliwe
Przejdź do artykułu 32 klasyczne filmy, które po prostu trzeba obejrzeć
Przejdź do artykułu Mistrzowie Internetu – Dzień jak co dzień w Ordo Iuris
Przejdź do artykułu Bojownicy Joe Monstera wspominają swoje największe przypały z dawnych lat
Przejdź do artykułu 5 wyjątkowo irytujących trendów w kinie ostatniej dekady

Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?

Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą