Szukaj Pokaż menu

20 przypadków, kiedy restauracje chciały być oryginalne i przesadziły XI

44 765  
129   28  
Czasem idziesz do restauracji i po prostu chciałbyś zjeść coś dobrego. Zdarza się jednak, że trafiasz na szefa kuchni z nieco za bardzo wybujałym ego i dostajesz coś takiego...

Krótka fabuła Dooma i inne ciekawostki z gier XVIII

33 980  
157   17  
Ulubiona pizza V z Cyberpunka, premiera SimCity 4, wysokie grzywny w RDR2, dziwne chmury w Far Cry 6 i wiele innych faktów dla maniaków gier komputerowych.

Odkrywamy tajemnicze miejsca Podlasia - fabryka w środku lasu

28 183  
138   19  
Swego czasu rozpocząłem temat pewnej opuszczonej fabryki zlokalizowanej w środku lasu i wspomniałem, że wkrótce dokończę temat. Jako że jak facet powie, że coś zrobi, to jest pewne, że to zrobi i nie trzeba mu co pół roku przypominać, dziś zamykamy ten rozdział.

l_1938155d1bdf6faZdjecie2.jpg

Na początku coś, co można określić jako mit i legendę. Plotki głoszą, że fabryka powstała na rozkaz samego Stalina, który wskazał palcem na środek puszczy i powiedział, że właśnie w tym miejscu ma powstać fabryka. Miejsce dobre do ukrycia przed erą dronów i zdjęć satelitarnych.

l_1938143fe0b27dfZdjecie5.jpg

1952

Na podstawie zarządzenia ministra przemysłu chemicznego zostaje podjęta decyzja o budowie zakładu pod nazwą Wytwórnia Chemiczna nr 14. Kolejne dwa lata to intensywna budowa zakładu w Puszczy Knyszyńskiej i okolicznego osiedla dla pracowników. W roku 1954 zostają przekazane do użytku pierwsze budynki, lecz produkcja nie rusza.

l_1938145f6895db5Zdjecie6.jpg

1955-1960

Decyzją władz PRL budowa zakładu zostaje przerwana i całość zostaje wcielona w struktury przemysłu motoryzacyjnego. Rozpoczyna się intensywna modyfikacja hal i przygotowywany jest sprzęt do nowej produkcji.
Produkowane są takie wyroby jak stolarka budowlana, opakowania drewniane, siewniki ogrodowe czy puszki narzędziowe do motocykli. Powstaje też oddzielna produkcja rozrzutników obornika.
W tych latach daje się zauważyć, że kierownictwo szuka drogi, jaką można obrać. Duży rozstrzał produktów nie daje możliwości wyprofilowania produkcji pod jeden konkretny kierunek i stworzenia specjalistycznego zaplecza. Dodatkowo zostaje podjęta decyzja o rozpoczęciu kolejnej gałęzi, a mianowicie produkcji pralki domowej „Ewa”.

l_1938154ae130bcdZdjecie1.jpg

1961-1965

Zakład po raz kolejny zostaje przeniesiony do innego resortu i trafia pod skrzydła ministerstwa przemysłu ciężkiego, które przejmuje zwierzchnictwo nad całym resortem wyrobów precyzyjnych. Zakład w końcu zawęża swoją działalność i skupia się na produkcji rozrzutników, pralki „Ewa” i puszek narzędziowych do motocykli. Są to też lata dynamicznego rozwoju okolicznych terenów i istniejąca wcześniej wieś o nazwie Czarna Wieś uzyskuje prawa miejskie i zostaje przemianowana na Czarną Białostocką. W tych latach też kończy się produkcja popularnej pralki i całość zamyka się w 350 tys. wyprodukowanych sztuk. Na jej miejsce wchodzi nowy produkt, chłodziarka domowa, która już w pierwszym roku produkcji jest wyprodukowana w 20 tys. sztuk. Modernizację przechodzi też rozrzutnik, który zostaje poważnie zmodernizowany do nowszych standardów.

l_1938157ae50ba5fZdjecie_10.jpg

1966-1970

Rozpoczyna się poważna modernizacja Agrometu. Prostą chłodziarkę domową zastępuje ulepszony model Szron-Lux o pojemności 125 litrów, a stary rozrzutnik zostaje rozplanowany na nowo i następuje produkcja nowych urządzeń. Wybudowane zostają nowe hale, w tym malarnia w wydziale W-3. Produkcja starego rozrzutnika zostaje zamknięta ilością 28 tys. sztuk.

l_19381567bc32bbaZdjecie3.jpg

1971-1975

W tych latach trwa najlepszy okres w historii całej fabryki. Produkty dostają nagrody branżowe, chwalona jest ich jakość i prostota napraw.
Idąc za ciosem, by jeszcze bardziej zwiększać jakość produktów, zostaje podjęta decyzja o budowie przyzakładowej szkoły zawodowej, by kształcić w ściśle określonym kierunku nowych pracowników. Owocuje to wykształceniem 293 wysoce wykwalifikowanych pracowników i 155 inżynierów.
Trwa też dalsza rozbudowa zakładu, w której modernizowane są elektrociepłownia, malarnia i hale produkcyjne. Zakład rozkwita i nic nie zapowiada nadchodzących zmian.

l_1938167353cedc4Zdjecie_9.jpg

1976-1980

W tych latach zakład obchodzi swoje 25-lecie, w którym zakład wyprodukował:
1. 110 tys. sztuk rozrzutnika
2. 350 tys. pralek
3. 660 tys. chłodziarek domowych.

Po raz kolejny zakład uściśla swoją produkcję i pozostaje już tylko produkcja rozrzutnika, cała linia produkcyjna chłodziarek zostaje wygaszona, a następnie zlikwidowana.
W tych latach powstaje też wydział W-6, który w dokumentacji jest „magazynem chemicznym”, lecz nie jest tak do końca, o czym później.
Dalsze lata to już kontynuowanie przyjętej drogi aż do lat 90. Obecnie zakłady Agromet nie istnieją, choć na ich terenie działa jedna firma kontynuująca produkcję maszyn rolniczych.

l_1938165cd16df5bZdjecie_7.jpg

W-6

Wspomniany wcześniej wydział W-6 jest opisany w historii i dokumentach jedynie jako magazyn chemiczny. Czy tak było naprawdę? Jest wiele niewiadomych, domysłów, a jednocześnie znaków wręcz oczywistych co do przeznaczenia tego wydziału. Obecnie nie da się ich już zobaczyć, bo cały teren już zrównano z ziemią, lecz jeszcze kilka lat temu było to oczywiste, że mamy do czynienia z produkcją wojskową. Tajną produkcją.
Cały teren był otoczony zasiekami, a na jego obszar (wewnątrz fabryki) można było wjechać jedynie przez silnie strzeżony posterunek. Dookoła na masztach była zawieszona siatka maskująca, a wewnątrz hali przy stołach produkcyjnych były szafki na plany dla pracownika zamknięte w stalowej szafce z okienkiem za kratami. Tak, by dało się odczytać konkretny schemat produkowanego przedmiotu, ale pod żadnym pozorem nie dało się go zabrać z tej szafki. Mieszkańcy miasta jak i pracownicy słyszeli regularne wybuchy, a obok wydziału W-6 był minipoligon testowy dla „magazynowanych chemikaliów”. W środku zakładu nieoficjalnie istniał też dowódca i wydział wojskowy, więc nie wskazuje to tylko i wyłącznie na charakter cywilny produkcji. Coś więcej musiało być na rzeczy, choć do czasów dzisiejszych nie zostało za wiele do odkrycia. Ludzie też nie są chętni do rozmawiania o tej „wojskowej” stronie, gdyż uważają, że skoro to było wojskowe, to dalej po 30 latach jest tajne i nie należy o tym wspominać.

l_1938166cf437ac3Zdjecie_8.jpg

Miejsce, choć bardzo ciekawe, znika z roku na rok. Wydział W-6 nie istnieje, malarnia nie istnieje, biurowiec – choć kilka lat temu zachowany w stanie idealnym, mogący uchodzić za żywe muzeum PRL, ze schronem w podziemiach z pełnym wyposażeniem – stał się gołą ruiną. Jedynie magazyny Agroma oddalone o kilka kilometrów od fabryki dają namiastkę tamtych czasów. Są ukryte, mało znane i ciężko dostępne, więc nie ma tam turystów czy inwestycji, wciąż można obejrzeć konstrukcje, które pozwalają poczuć ducha tajemnicy i militarnej surowości. Jest to też miejsce, gdzie możesz być pewien, że będziesz całkowicie sam, bez zasięgu telefonów i z własnymi myślami.

Poniżej mała wyprawa po tym miejscu na filmie:

https://www.youtube.com/watch?v=YWzhPZe7Fak

Jeśli zaś chcesz poznać więcej ciekawych miejsc, zapraszam jak zwykle na mój profil na Facebooku

138
Udostępnij na Facebooku
Następny
Przejdź do artykułu Krótka fabuła Dooma i inne ciekawostki z gier XVIII
Podobne artykuły
Przejdź do artykułu Typowe matki w akcji - jak tu ich nie kochać?
Przejdź do artykułu Martin A. Couney uratował tysiące dzieci, bo nie wiedział, że to niemożliwe
Przejdź do artykułu 12 faktów o pasie cnoty. Rzeczywistość była dość brutalna
Przejdź do artykułu Historia najbardziej ekscentrycznego zakładu w historii Londynu
Przejdź do artykułu Oczekiwania kontra rzeczywistość VIII - największa profanacja pizzy
Przejdź do artykułu Ludger Sylbaris, człowiek, który przeżył dzień zagłady
Przejdź do artykułu Ludzie, którzy mieli niesamowitego farta
Przejdź do artykułu Te zdjęcia mówią więcej niż tysiąc słów CXI
Przejdź do artykułu Dlaczego Niemcy i Rosjanie ukrywali istnienie tego miejsca przez dziesięciolecia - tuż przy polskiej granicy

Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?

Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą