A co jeśli mitologia chrześcijańska, podobnie jak wszystkie inne
religie, to stek bzdur dla prostego ludu? Boga nie ma, Jezus był
jednym z wielu fałszywych proroków, a życie po śmierci to wielka
ściema? A co jeśli naszymi prawdziwymi stwórcami nie są żadne
niewidzialne bóstwa, tylko przybysze z kosmosu, zielone ludziki,
dysponujące zaawansowaną technologią, mieszkańcy oddalonej o
miliony lat świetlnych planety?
Panie (i nie tylko) od zarania dziejów dbają o swoją urodę i nie szczędzą środków, aby ją poprawić i utrzymać. Salony urody, solaria, operacje plastyczne - to dzisiejszy rynek dbania o piękno pań. A jak to wyglądało kiedyś? No, bardziej jak sceny z horrorów.
Czasem życie potrafi nas nieźle zaskoczyć. Ich zaskoczyło do tego stopnia, że postanowili podzielić się swoimi znaleziskami.
#1. Nowy dom, który kupili moi rodzice, ma ukryte pomieszczenie pod schodami
#2. Zamówiłem coś w internecie i ktoś przysłał mi to z 55-letnim znaczkiem
#3. Kupiłem starą kuchenkę i w środku znalazłem gazetę z 1954 roku
#4. Do mojego zamówienia w McDonald's dodali skarpetki
#5. W swoim obiedzie znalazłem malutką perłę
#6. Do skarpetek dorzucili mi gratis obcinacz do paznokci
#7. Zamówiłem jeden futerał na iPhone'a, a dostałem 10
#8. Sprzedawca opakował moje zamówienie w folię bąbelkową w kształcie serduszek
#9. Zamówiłem krzesło i przyszło w kartonie w kształcie krzesła
#10. Zamówiłem kotarę prysznicową z Jeffem Goldblumem, a zamiast tego dostałem ogromny gobelin
#11. Ktoś w niezwykły sposób zapisał moje imię na zamówieniu z Uber Eats
#12. Zamówiłem jedzenie z restauracji i do każdego dania dodają mały "stempel" ze swoją nazwą
#13. Zamówiłem książki na studia i dostałem w gratisie puszkę Red Bulla
#14. Do zamówienia w restauracji dostałam małe Tic Taki
#15. W sklepie wydali mi jednodolarówki ponumerowane po kolei po numerze seryjnym
#16. Zamówiłem jedzenie do biura i dostałem papier toaletowy w gratisie
#17. Sprzedawca wypełnił moje pudełko z butami przysmakami
#18. Firma, od której zamawiam soczewki kontaktowe, zawsze przysyła mi żelki
#19. Kupiłem 3-letnią, używaną książkę, a w środku znalazłem 18-letni bilet
#20. Kupiłem w sieci cztery rybki, a dostałem ich aż tyle...
Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?
Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą