Szukaj Pokaż menu

Sąsiedzka poczta karteczkowa

75 745  
263   49  
Rzecz dzieje się na pewnej stancji we Wrocławiu. Sąsiadka "pod wrażeniem" studenckich imprez, każdego dnia po niezłej bibie, zostawia przyklejone do drzwi karteczki...

Kliknij i zobacz więcej!


Kliknij na "Czytaj dalej" aby zobaczyć pełną treść trzech wiadomości...

Dzień z życia Bojownika JM

47 340  
390   24  
Uważaj! Być może twoją rodzinę również niepokoi to, że gadasz do monitora i wkrótce spotka cię to samo...

Kliknij i zobacz więcej!

Rozkoszne diabełki XXXVI

26 734  
3   11  
Klikaj, są lepsze!Dziś oprócz gierek słownych zaczynają się czyny. I to nie byle jakie, bo powodujące trafianie rodziców na pogotowie opisywane potem w gazetach. A wszystkiemu winne małe kochane diabełki. A jak można przynieść wstyd przy całej rodzinie - o tym dowiesz się na końcu.

Siedzę ostatnio z moimi przedszkolakami na angielskim. Nagle słyszymy, jak jedna pani z jednej grupy woła inną panią z sąsiedniej grupy w sprawie zaginionych literek:
- Baaasiaaa!!!
Na co mała Daria wrzeszczy:
- Nie Basia, tylko Ketoprom!

by Grigorkap

* * * * *

Mój 8 letni syn:
- Mamo! Zrób mi coś do jedzenia!
- A co chcesz?
- A są parówki?
- Są.
- To zrób mi jajka...

by Chrissex

* * * * *

Koleżanka Martynka opowiadała mi jak to się kiedyś ładnie przysłużyła śpiącemu tatusiowi. A że akurat w rączkach miała koralik a tatuś miał ładnie odsłonięte jedno uszko, zręcznie dopasowała do siebie wyżej wymienione obiekty i koralik znalazł się w organizmie tatusia. Mimo długich prób wygrzebania koralika z ucha konieczna była wizyta na pogotowiu. Później opisali to w jakiejś gazecie w dziale o najdziwniejszych przypadkach z pogotowia.

by Niemolibe

* * * * *

W naszym kościele była uroczystość rocznicy pierwszej Komunii świętej. Podczas kazania ksiądz wziął mikrofon bezprzewodowy i chodzi między ławkami z dziećmi i pyta o różne rzeczy. Pada pytanie:
- Co przynosimy, jak idziemy na urodziny albo imieniny?
Zgłasza się jakaś dziewczynka i mówi:
- Prezenty.
- Bardzo dobrze - rzecze ksiądz. - A co jeszcze bierzemy?
Na to zgłasza się jakiś chłopiec i pewny siebie mówi, prawie krzyczy:
- Wódkę!
Nawet ksiądz nie powstrzymał się od śmiechu.

by Kuziox

* * * * *

- Wychodzę Olaf, zrobiłam listę już ...- mówię.
- Listę tortur?
- Zakupów. Jakich tortur?!
- Komunijnych.
- ??????????
- Tortura nr 1 - spowiedź. Nr 2 - garnitur. Nr 3 - dwie godziny mszy.

I poleciał.....

by Konwalia

* * * * *

Moja kuzynka była w ciąży, była to ciąża około 4-go miesiąca i nie wiadomo było jeszcze jakiej płci będzie dziecko. Więc siedzimy sobie w gronie razem (ja, moja siostra, kuzynka i jej 6-letnia córeczka Maja) i wymyślamy imiona dla chłopczyka i dziewczynki. Nagle ktoś wypalił by chłopczyk miał na imię Szczepan (i śmiech).
- A jakie imię jak by była dziewczynka? - pyta kuzynka
- Szczepionka! - odpala Maja

by Niezarejestrowana

* * * * *

Moja półtoraroczna wtedy córeczka jechała sobie z mamą pociągiem do dziadka. W przedziale były jeszcze 3 osoby, w tym pewna korpulentna pani, która cały czas jadła kanapki, jedna po drugiej - całe mnóstwo kanapek... Zuzia przerwała sobie drzemkę i zaczęła z ogromnym zainteresowaniem przyglądać się owej kobiecie. W pewnym momencie zwraca się do swojej mamy i pokazując paluszkiem na konsumentkę naprzeciwko, mówi:
- Pani...
- Tak, kochanie, to jest pani - odpowiada mama, zadowolona, że dziecko wykazuje się znajomością słów... Zuzia kontynuuje:
- Jee...
- Tak, słoneczko, pani je - mówi mama. A na to Zuzia:
- Duuuużo...
...
Kobieta zrobiła takie duuże oczy i zaczęła się krztusić. Wszyscy w przedziale dusili się ze śmiechu, a moja dzielna żona wzięła córeczkę na krótki spacerek po korytarzu pociągu...

by Niezarejestrowana

* * * * *

Mając lat 5 byłem z rodzicami na wczasach nad morzem. Tzn. ja z tatą byłem a mama miała dojechać 2 dni później. A że byliśmy tam ze znajomymi to jak to znajomi razem z moim tatą "obalili" małe co nieco wieczorem. Na drugi dzień rano miała przyjechać autobusem moja mama i tata od rana powtarzał mi, żebym nie mówił jej, że dzień wcześniej była "mała imprezka". Ja jako grzeczny synek oczywiście pamiętałem o tym co mi powiedział i jak tylko zobaczyłem mamę w drzwiach autobusu wrzasnąłem na cały głos:
- Mamo a tata wczoraj pił wódkę!
Miny mojego taty nie zapomnę do końca życia, ale przynajmniej moim młodym nie staram się narzucać co mają mówić

by Markulus4

* * * * *

Odwoziłem dziś rano moją młodszą o 19 lat siostrę do zerówki. Smarkula od dłuższego czasu stara się abym wysadził ją tylko przed bramą, a ona dalej dojdzie sama. Dziś było podobnie, zaprotestowałem i stwierdziłem, że muszę ją odprowadzić, bo jeszcze jej coś strzeli do głowy i pójdzie na wagary. Jej odpowiedź mnie rozbroiła
- Bracie, ale ja nie wiem gdzie są wagary.

by Pkowal

* * * * *

Synek mój (2.5 roku z górką) zapałał miłością wielką do piłki nożnej. Gra swoją "piłką sportową" wszędzie. Małżowina ma, już parę szklanych elementów wystroju chatki wyrzucić na śmietnik musiała. Ale nic to, niech się młody uczy. W szczególności, że tatuś już teraz mecze sobie może z synkiem oglądać. (A mistrzostwa tuż)
Do rzeczy jednakże.
Któregoś dnia, podczas gry nauczyłem go tak:
- Jak się nazywasz? Ro....
- Ronaldinio!!
I zabawa była świetna. I tak się utarło, że jak gra, to wie, jak się nazywa.

Imieniny żony. My z młodym, oczywiście zgrana drużyna, kopiemy sobie piłkę, goście biesiadują przy stole. W pewnym momencie , cały dumny i blady pytam młodego:

- Jak się nazywasz? Ro...
- Roman Giertych!!

We własnym domu, jak pragnę zdrowia...

by Kolleck

Dziękuję wszystkim nadsyłającym! Pamiętaj, dzięki Tobie seria może kwitnąć! Co zrobić? Ano przypomnieć sobie odzywki dzieciaków, spisać je i podesłać do mnie. Tu podaję linek zaufania. Klikaj i pisz!
3
Udostępnij na Facebooku
Następny
Przejdź do artykułu Dzień z życia Bojownika JM
Podobne artykuły
Przejdź do artykułu Typowe matki w akcji - jak tu ich nie kochać?
Przejdź do artykułu Lansky: Wspomnienia kierownika wesołej budowy II
Przejdź do artykułu Idioci są wśród nas IV
Przejdź do artykułu Lansky: Wspomnienia kierownika wesołej budowy I
Przejdź do artykułu 15 zawodów, które już nie istnieją
Przejdź do artykułu Lansky: Kierownik po godzinach
Przejdź do artykułu Faktopedia – Wyjątkowe wkładki do butów
Przejdź do artykułu Rodzynki (z) wykładowców 2 - Ponownie Wrocław wita (UWr)

Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?

Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą