Ale jestem cholernym szczęściarzem! Nie byłem na Światowych Dniach Młodzieży, ani nawet na kolonii, a mam przyjemność zaliczyć numerek 5000!!! Tak, tak moi drodzy, wielka fabryka marzeń i snów imienia Józka Potwornickiego wyprodukowała już tyle singli! Kiedy pięć lat prosto z niczego (czyli z części używanych) powstawał Joe Monster nie spodziewałem się, że poza kumplami z pokoju ktokolwiek znajdzie tu coś fajnego dla siebie. Co prawda wybierałem tylko naj i the best, siedziałem czasem po godzinach (albo zamiast pracy) wrzucałem kawałki i obrazki... a Joe Monster stał się straszniejszy i większy, i większy i większy... aż dotarlismy z całą bandą aż dotąd! I ty tu jesteś i to czytasz!
A przez te lata tyle się działo - w roku 2001 szaleliśmy razem na punkcie
krótkiego poradnika dla dziewczyn oraz bardzo durnego
kawału o teściowej by później oddać się na maksa manii tworzenia
swojego gwiezdnego imienia.
No to kontynujemy nasz serial cytatów z serialu "Z archiwum X". Tydzień temu był, jak to w kazdym serialu, pilot, a dzisiaj seria pierwsza, odcinek pierwszy... ;)
Mulder: Zanim cokolwiek zdecydujecie, przypominam, że jesteśmy na Arktyce.
(gdy musiał się rozebrać do naga)
Scully: To ponad cztery litry krwi.
Mulder: Można powiedzieć, że facet ganiał o suchym baku.
Mulder: ...jedną uprowadzono.
Scully: Porwano.
Mulder: Kartofel to ziemniak.
Scully: Cały dzień w sądzie. Zapomniałam już jak to jest.
Mulder: To jeden z luksusów związanych ze ściganiem kosmitów i mutantów. Rzadko kiedy jest okazja postawić im zarzuty.
Scully: Drzwi są otwarte.
Mulder: Dziwne. Jestem pewien, że je zamykałem.
Scully: Pewnie kosmici.
Mulder: Po prostu kolega stanął po stronie koleżanki.
Scully: Stanął tylko kolega?
Scully: Czy Boggs się przyznał?
Mulder: Nie, nie. Po trzech godzinach poprosiłem go, żeby przywołał duszę Jimmiego Hendrixa i zamówiłem "All Along The Watchtower". Facet nie żyje dwadzieścia lat, a nadal jest niezły.
Mulder: To Thomas Filips.
Scully: Brat Luly.
Mulder: Nie widać podobieństwa, bo oberwał w twarz z czterdziestki piątki.
(tekst stulecia! - dop. Ciupakabra)Scully: Błędne ogniki to gazy bagienne, wytwarzane przez rozkładające się szczątki organiczne, które ulegają samozapłonowi. Płoną na niebiesko.
Mulder: Mam takie coś, kiedy zjem hot doga...
Mulder: Wydaje mi się, że widziałem część tych ludzi na Woodstock.
Scully: Nigdy nie byłeś na Woodstock.
Mulder: Widziałem film.
Scully: Chodźmy porozmawiać z wielebnym.
Mulder: Poczekaj, zaraz wskrzeszą Elvisa.
Mężczyzna: Widział pan owada, który potrafiłby wnieść człowieka na drzewo?
Mulder: Pajączek Brzdączek.
XXXXXXX: Wolałbym sprawdzić, co się stało z ekipą.
Scully: Właśnie tego staramy się dowiedzieć.
XXXXXXX: Gapiąc się w pieniek?
Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?
Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą