Jakie słowo zaczyna się na literę K, a kończy na S i rozpala najwięcej dyskusji na świecie? Może i nie jesteśmy najlepsi w łamigłówki, ale wiemy co nieco o nagłówkach, o czym możesz przekonać się, czytając poniższy artykuł.
Co prawda randkowanie zostało chwilowo wstrzymane ze względu na pandemię koronawirusa, ale Tinder nadal działa prężnie. Chwilowo tylko wszelkie spotkania oraz uciechy cielesne trzeba nieco przesunąć w czasie, ale to nie oznacza, że nie można się już reklamować i poznawać...
Dzisiejszy odcinek w całości poświęcamy pandemii koronawirusa. Mimo coraz poważniejszej sytuacji na całym świecie, wielu ludzi i instytucji wciąż nic sobie nie robi z zagrożenia.
#1. Nastolatkowie z Krakowa olewają koronawirusa i bawią się w najlepsze nad Wisłą
Fotografię udostępnił na Twitterze użytkownik @wojciechomnicki:
Internauci w komentarzach pod zdjęciem nie pozostawiają na nastolatkach suchej nitki:
Kandydaci do nagrody Darwina.
Bezmózgi wierzące w swoją nieśmiertelność. Gorzej, że mogą swoją bezmyślnością skrzywdzić innych!
W momencie pisania artykułu w Polsce potwierdzono około 750 przypadków zarażenia koronawirusem.
#2. TVP transmituje mszę świętą, podczas której łamane są wszelkie zasady ochrony przed koronawirusem
Na TVP Polonia można było obejrzeć transmisję mszy w sanktuarium w Pratulinie. Jak zauważyła jedna z internautek, w kościele panowała duża frekwencja i nie stosowano się do zasad ochrony przed wirusem:
Post wywołał oburzenie użytkowników Facebooka:
Selekcja naturalna.
Przykro, kompletny brak odpowiedzialności.
Ręce nie mają gdzie opaść!
Inni donosili, że na szczęście był to odosobniony przypadek braku ostrożności:
O 13.00 na TVP3 była transmisja nabożeństwa z Kościoła Ewangelicko - Augsburskiego w Lublinie i niewiele osób, oczywiście bez komunii.
#3. Brytyjczykom koronawirus niestraszny. Tłumy w kolejce do sklepu i w londyńskim metrze
Z początku brytyjskie władze zapewniały, że koronawirus nie jest powodem do obaw, a najlepiej, jakby wszyscy go przeszli i się na niego uodpornili. W ostatnich dniach w wyniku nacisku społeczeństwa premier Boris Johnson wyraźnie zmienił retorykę i nakłada na obywateli coraz większe ograniczenia. Niestety sytuacja wciąż wygląda fatalnie, o czym donoszą internauci. Jeden z nich zrobił zdjęcia londyńskiego metra:
Jon doniósł o ogromnej kolejce przed sklepem Tesco w Birmingham, który został otwarty tylko dla pracowników służby zdrowia. Niestety zwykli obywatele, którzy czekali przed drzwiami od wczesnych godzin porannych, uniemożliwili im zrobienie zakupów:
W Wielkiej Brytanii na chorobę Covid-19 zmarło już 335 osób.
#4. Gmina Biała Piska organizuje wybory w trakcie narodowej kwarantanny
W jednym z obwodów w gminie Biała Piska odbyły się wybory uzupełniające do rady gminy. Uprawnionych do głosowania było 880 osób. Głos oddało kilkadziesiąt mieszkańców. Mimo zachowania środków bezpieczeństwa wielu internautów zareagowało krytycznie na informacje o nawoływaniu osób do opuszczania domów w czasie narodowej kwarantanny. Pod zdjęciem opublikowanym przez Gazetę Piską aż roi się od nieprzychylnych komentarzy:
A ludzie powinni zostać w domu i pokazać rządowi, że dla obywateli ważniejsze jest zdrowie.
Toż to kompletny obłęd!!! Paniom z komisji zdrowia życzę.
W wyborach głos oddało kilkadziesiąt mieszkańców.
#5. Pijany 63-latek kłamał, że miał koronawirusa, bo chciał zobaczyć policjantów w kombinezonie
Mieszkaniec Zamościa zadzwonił na numer alarmowy i powiedział, że samookaleczył się żyletką. Spytany o to, czy jest objęty kwarantanną, poinformował, że zdiagnozowano u niego koronawirusa. Na miejsce przybyli policjanci w specjalnych kombinezonach. Jak wielkie było ich zaskoczenie, gdy okazało się, że pijany 63-latek tak naprawdę wszystko wymyślił. Dlaczego to zrobił? Otóż chciał zobaczyć, jak wygląda policjant w specjalnym przebraniu ochronnym. Teraz grozi mu wysoka grzywna, a nawet kara pozbawienia wolności.
#6. Zignorował kwarantannę, bo chciało mu się pić. Usnął pijany na ławce przed blokiem
58-latek z Międzyrzecza wrócił niedawno ze Szwecji i został objęty kwarantanną. Jak się okazało, nie zamierzał się do niej stosować. Policjanci zaniepokojeni zniknięciem mężczyzny, szukali go przez kilka godzin. Znaleźli go śpiącego na ławce przed blokiem. Okazało się, że 58-latkowi tak bardzo brakowało alkoholu, że jak gdyby nigdy nic wyszedł z domu i udał się do pobliskiego sklepu. Teraz grozi mu nawet 30 tys. złotych grzywny.
Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?
Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą