Faktopedia DCCXXX - Ile osób w Polsce zmarło w lutym z powodu grypy
W dzisiejszym odcinku m.in. zaginięcia ludzi w Wielkiej Brytanii, zaskakujący pierwszy produkt sprzedawany przez Samsunga oraz dlaczego Spartanie lubili umierać.
Rzeczy, których wszyscy doświadczyliśmy w dzieciństwie, choć mało kto teraz o tym pamięta
Co powiecie na małą podróż do przeszłości? Przed wami cała masa rzeczy, które wielu z nas robiło w dzieciństwie, a dziś nawet o tym nie pamięta. Pora nieco odświeżyć wspomnienia.
Dzisiejszy odcinek w całości poświęcony jest tematowi koronawirusa, który staje się powoli elementem popkultury. Powiemy o firmie Durex, która bije rekordy sprzedaży, ale niekoniecznie z dobrego powodu. Będzie też o Magdzie Gessler, która znalazła lekarstwo na koronawirusa oraz Januszach biznesu, którzy prasowali zużyte maseczki i sprzedawali je ponownie.
Epidemia koronawirusa okazała się zbawienna dla firmy Durex, która notuje rekordowe zyski. A wszystko to dzięki przerażonym ludziom zakładającym kondomy na palce podczas wciskania przycisku w windzie lub otwierania drzwi. Internet obiegły fotografie pustych półek w Australii i Singapurze oraz osób demonstrujących, jak prawidłowo się zabezpieczać w trakcie epidemii koronawirusa. Przykładowe zdjęcia poniżej.
Zostań z nami, bo to nie koniec atrakcji w dzisiejszym odcinku.
Popularna restauratorka i kreatorka smaku oraz stylu rozjuszyła internautów swoim wpisem w mediach społecznościowych. Gessler uważa, że najlepszym lekarstwem na koronawirusa jest... cebula.
W 1919 roku, kiedy epidemia grypy zabiła 40 milionów ludzi na świecie, w USA był lekarz, który odwiedzał farmerów, aby im pomagać. Wielu z nich niestety zaraziło się chorobą i umarło. Ale gdy ten lekarz zaszedł do domu jednego z nich, ku jego zaskoczenia cała rodzina była zdrowa. Okazało się, że jego żona umieściła nieobraną cebulę w różnych pokojach w domu. Galen nie mógł uwierzyć w to, co usłyszał i poprosił o obejrzenie jednej z cebul, pod mikroskopem. W rezultacie odkrył, że wirusy grypy są przyklejone do cebuli, i to uratowało tę rodzinę. Istnieje wiele podobnych historii. Oto jedna z nich. Właścicielka salonu piękności umieściła kilka misek z cebulą wokół swojego biznesu. Okazało się, że ani pracownicy, ani klienci nie zachorowali. Interesujące byłoby przeprowadzić test następnym razem, gdy pojawi się epidemia, albo po prostu zagrożenie.
Celebrytka napisała też swoim fanom, jak powinni postępować w obliczu zagrożenia epidemii (pisownia oryginalna):
(...) ja mam cebule przekorna na pol wbijamy w nią na widelec posypujemy gruba solą ... starczy na cały dzień .. jest b szkodliwa pod koniec dnia nie należy jej jesc w żadnej formie tylko wyrzucić dobrze zamknięto w foliowa torebkę wazne jest zbiorowiskiem wszystkich świństw które latały w powietrzu .. nasza Polska jest dobra do tego celu b b ostra ... i jedzmy ja na surowo awiza w sałatkach i twarozksch / to nie sposób na odganianie wampirów
Żadne badania nie potwierdziły, że metoda Magdy Gessler zwalcza koronawirusa.
Policja w Bangkoku wtargnęła do mieszkania, w którym zgodnie z donosami prowadzono nieuczciwy biznes. Zatrzymano sześciu mężczyzn, którzy postanowili zarobić na panice związanej z rozprzestrzeniającym się koronawirusem. Wymyślili sobie, że będą sprzedawać zużyte maseczki w internecie. Najpierw wrzucali maseczki do pralki, a następnie prasowali. Jeden z mężczyzn przyznał, że w ten sposób udawało im się sprzedawać nawet 400 maseczek dziennie.
W aptekach na całym świecie brakuje maseczek ochronnych, przez co oszuści często sprzedają je przez internet po zawyżonych cenach.
Użytkownik Facebooka Bartosz opublikował
na swoim profilu zdjęcie dwóch kobiet, które modliły się do figurki Matki Boskiej na korytarzu w pociągu relacji Warszawa-Gdańsk.
Panie modliły się na klęczkach na środku pociągu i zapewniały wszystkich, że nie potrzebują maseczek ochronnych bo przed koronawirusem mają „ubezpieczenie od Pani Bozi”.
Nieznane są dokładne słowa modlitwy oraz jej czas trwania. Możemy dopytać, jeżeli ktoś chce przetestować taką formę ochrony.
Internet obiegły zdjęcia z chińskich salonów fryzjerskich. Klienci obsługiwani są za pomocą długich kijów, do których fryzjerzy przymocowali suszarki i szczotki. Choć sprzęt nie działa tak dobrze, gdy obsługuje się go na odległość, klienci nie zgłaszają uwag. Chińczycy zgodnie z zaleceniami władz starają się zachować bezpieczną odległość między sobą, by zminimalizować ryzyko zarażenia wirusem.
Tak wyglądają obecnie strzyżenia w Chinach:
https://youtu.be/usXfAgIpq8Y Zdjęcia pochodzą z Londynu. Tamtejsi pasażerowie przeszli samych siebie:
Poniżej koleś ze stanikiem na twarzy:
Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?
Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą