„Wyrzuciłem stare Playboye” – kilka dobrych lat temu Sidney Polak w utworze „Wyspa Man” deklarował oczyszczenie szuflad z zalegającej makulatury. Autor „Otwieram wino” teraz chyba może żałować pozbycia się kolekcji, która za kilka lat mogłaby nabrać realnej wartości – z końcem 2019 roku, po 27 latach, pismo z króliczkiem zniknęło z polskich kiosków.
Podobny los spotkał także CKM, inny z flagowych tytułów wydawanych przez Marquard Media (na do widzenia mogliśmy pomachać też takim magazynom jak Cosmopolitan, Esquire, Harper's Bazaar czy Joy). Jaki był powód pożegnania się na dobre z tym ważnym dla etapu dojrzewania milionów facetów magazynem? Pewnie pomniejszych przyczyn jest więcej, ale raczej nie trzeba przesadnych analitycznych zdolności, żeby samemu znaleźć najprostszą i chyba zarazem najtrafniejszą odpowiedź.
W roku 2020 zwyczajnie coraz mniej osób obchodzą drukowane periodyki.
Jak podał portal Wirtualne Media,
średnia sprzedaż najbardziej rozpoznawalnego pisma z nagością w 2019 roku wynosiła nieco ponad 20 tysięcy egzemplarzy – trudno traktować taki stan faktyczny inaczej niż agonię; zwłaszcza porównując to z milionami odsłon nabijanymi na przestrzeni miesiąca pod popularnymi filmikami. Ale mniejsza o YouTube; jak prezentuje się ten wynik w zestawieniu z innymi tytułami prasowymi? W ubiegłych dwunastu miesiącach każdy numer Przeglądu Sportowego kupowało również 20 tysięcy czytelników; to nic wobec Faktu (215 tysięcy) czy Super Expressu (prawie 113 tysięcy), jednak promowana w mediach publicznych Gazeta Polska Codziennie wykręca jeszcze gorsze statystyki (13 tysięcy), nie mówiąc już o znacznie bardziej stargetowanych tytułach raczej niekojarzonych z lekturą do porannej kawki (Puls Biznesu – 9,5 tysiąca).
Cóż, statystyczny Polak po prostu woli dzienniki napisane językiem prostszym niż progresja akordów w dyskotekowych hitach.
FILMZ pewnością jednak błędem byłoby utożsamianie kryzysu pism dla panów z zalewem darmowego porno w sieci. To, mimo wszystko, produkt kierowany do zupełnie innych grup docelowych – trudno wyobrazić sobie Pornhuba konkurującego z Playboyem, który (wbrew utartemu schematowi)
wcale się nie opierał tylko na „gołych babach” – co więcej, część pictoriali była praktycznie pozbawiona nagości (Natasza Urbańska na zaledwie jednej fotografii zaprezentowała pośladki; niczego więcej nie można było zobaczyć także na zdjęciach zapomnianych dziś gwiazdek telewizji – Klaudii Carlos, wówczas sportowej dziennikarki TVN-u, oraz Elisabeth Dudy znanej z programu „Europa da się lubić”), co wśród wielu facetów spotkało się z chłodnym odbiorem. Trudno spodziewać się też, żeby z takiego stanu rzeczy zadowolony był sam ojciec założyciel, Hugh Hefner, który – paradoksalnie – dożył czasów, gdy z łamów oryginalnej wersji pisma zniknęła nagość (choć nie na długo – z tego pomysłu wycofano się po niecałym roku, na początku 2017, kilka miesięcy przed jego śmiercią). Swoją drogą, Hef zakładając swój flagowy tytuł miał zaledwie 27 lat, choć jego syn – Cooper – był jeszcze młodszy, gdy zaczął pracę w firmie ojczulka.
W Polsce szlaki dla starszego, znacznie lepiej wyglądającego kolegi z Zachodu przecierał rodzimy swojski Playtboy wywodzący się z satyrycznych Szpilek, a jako odrębne wydawnictwo ukazujący się od września 1990 roku do wakacji 1991. Już sam tytuł periodyku sugerował, że mieliśmy w tym przypadku do czynienia z dość dosłowną zrzynką... Był to jednak jeden z pierwszych haustów wolności w nowym realiach, a na łamach Playtboya rozbierały się całkiem znane wtedy panie: Katarzyna Figura (później, co nietrudno się domyślić, pozowała także dla Playboya), Ewa Skibińska, Laura Łącz czy Ewa Sałacka. Jednym z fotografów w piśmie był natomiast Andrzej Kondratiuk, słynny reżyser, odpowiedzialny między innymi za „Wniebowziętych”. Więcej o historii golizny w rodzimej prasie przeczytacie w artykule
„Biuściasta historia polskich świerszczyków”, z którego dowiedzieć się można choćby, że 2019 był także ostatnim rokiem kultowego w czasach przedinternetowej podstawówki Twojego Weekendu.
Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?
Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą