8 ciekawostek o najbardziej osobliwych hotelach świata

Nishiyama Onsen Keiunkan w japońskiej prefekturze Yamanashi to najstarszy hotel świata. Liczy sobie już ponad 1300 lat i przez cały ten czas prowadzony jest przez tę samą rodzinę - aktualnie jej 52. pokolenie. Hotel położony jest w górskiej scenerii, w bezpośrednim sąsiedztwie gorących źródeł. I choć od jego otwarcia w 705 r. minęło już naprawdę wiele czasu i sporo się zmieniło, to właściciele twierdzą, że cały czas tkwi w nim pierwotny duch założycieli.

#2.

Sieć hoteli Fairmont wykorzystuje „psich ambasadorów”. Czworonożni pracownicy witają przybywających gości, towarzyszą im podczas spacerów i umilają pobyt, nierzadko pomagając poradzić sobie z tęsknotą za domem. Goście są zachwyceni, a i rozpieszczane na każdym kroku psy nie narzekają na swoje obowiązki.

#3.

Skoro już mowa o zwierzętach, to warto wspomnieć o jeszcze jednym hotelu. Położona na przedmieściach Nairobi w Kenii 10-pokojowa rezydencja służy jednocześnie jako hotel i… sanktuarium dla żyraf. Wszyscy przyjeżdżający goście uświadamiani są, że widok żyrafiej głowy wsuwającej się przez okno po przekąskę podczas śniadania nie powinien ich dziwić.

#4.

Jak długo potrafi potrwać i jak wiele zachodu wymaga budowa domu wie każdy, kto kiedykolwiek próbował zmierzyć się z tym przedsięwzięciem. Co więc mówić o budowie 30-piętrowego hotelu? A na przykład to, że da się go zbudować w… 15 dni. Dowiodła tego jedna z chińskich firm, która z całym zadaniem uporała się w 360 godzin. Hotel jest energooszczędny, może poszczycić się 20x czystszym powietrzem niż na zewnątrz, a o jego solidności niech świadczy fakt, że ma oprzeć się nawet skutkom trzęsienia ziemi o magnitudzie 9!

#5.

W Bułgarii znajduje się hotel Arena Di Serdika zbudowany na pochodzącym z czasów rzymskich amfiteatrze. O jego istnieniu dowiedziano się dopiero podczas prac konstrukcyjnych, postanowiono więc włączyć go w nowo powstającą budowlę. Tym samym Sofia jest jedynym miastem, które może poszczycić się hotelem z lobby w starożytnym amfiteatrze - notabene ogromnym, zaledwie 10 metrów krótszym od Koloseum.

#6.

Hotel Peabody w Memphis znany jest głównie ze swoich… kaczek. Kaczki w Peabody pojawiły się w latach 30. XX wieku, kiedy ówczesny główny menadżer hotelu uznał, że zabawnie byłoby wpuścić kilka ptaków do fontanny w lobby. I w ten sposób kolejne pokolenia kaczek urzędują tam do dzisiaj.

Każdego dnia o 11 rano odbywają uroczysty przemarsz po czerwonym dywanie do fontanny. Cieszą gości do 5 po południu, kiedy to wracają do swojego luksusowego apartamentu na dachu hotelu. To z całą pewnością najbardziej rozpuszczone kaczki świata - podobno jednak dyscyplinę potrafią zachować.

#7.

Prawdopodobnie najmniejszy hotel świata nazywa się Eh’Häusl i znajduje się w Ambergu w Niemczech. „Szeroki” na 2,5 metra budynek wciśnięto pomiędzy dwa inne w 1728 roku na życzenie pewnej pary, która mieszkała w nim aż do ślubu, po czym sprzedała go kolejnej parze. Dzisiaj budynek służy jako ciasny, ale luksusowy hotel (choć jego wystrój miejscami mocno ociera się o kicz).

#8.

Podczas pobytu nad morzem szczególnie dać się we znaki potrafią mewy. Wiecznie wygłodniałe, skrzeczące ptaszyska nie mają żadnych zahamowań. Rozprawić się z nimi postanowił Grand Hyatt Cannes Hotel Martinez, który odstrasza je - nie, nie arcydługą nazwą - pięcioma specjalnie wytresowanymi jastrzębiami. Ptaki te pilnują, by mewy trzymały się z dala od płacących krocie za pobyt w hotelu gości.

Źródła: 1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8