Pracownik biurowy z Sydney podobno był w takim szoku, że był przekonany, iż dalej śpi. Cóż, wcale się nie dziwimy.
Zajmują się oni takimi sprawami jak marketing, księgowość czy zarządzanie kadrami. Choć wszyscy zdają sobie sprawę, że pracują dla jednego z najbogatszych ludzi na świecie, nikt nie miał nigdy styczności ze swoim szefem.
To właśnie wtedy jego oczom ukazał się drzemiący na sofie pracownik. Richard zrobił sobie z nim pamiątkową fotkę, a następnie obudził zaspanego chłopaka. Ten potrzebował chwili, aby zrozumieć co właśnie się wydarzyło - po obudzeniu ponownie zamknął oczy, tłumacząc później, że był pewien, że śni.
"Był w trybie czuwania. Dobry pracownik to pracownik wypoczęty" - żartobliwie skomentował.
Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?
Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą