Szukaj Pokaż menu
Witaj nieznajomy(a) zaloguj się lub dołącz do nas
…NIECODZIENNIK SATYRYCZNO-PROWOKUJĄCY

Dziwne syndromy, o istnieniu których nie wiedzieliście

395 246  
983   74  
Setki lat obserwacji i badań pozwalają wyodrębnić coraz to ciekawsze zjawiska dotykające nasz umysł. Przed wami kilka naprawdę dziwnych syndromów.

#1. Syndrom francuskiego burdelu

Zadziwiająca umiejętność żeńskiej społeczności, która przejawia się tym, że po wspólnie spędzonym dłuższym czasie potrafi ona zsynchronizować swoje cykle menstruacyjne. Naukowcy tłumaczą to feromonami nieświadomie rozpylanymi w powietrzu przez panie. Warto dodać, że cykle kobiet synchronizują się pod cykl samicy alfa, nawet jeśli oficjalnie w grupie takiej nie ma.

#2. Syndrom portiera


Ten syndrom nazywany jest też syndromem młodszego kierownika. Nie ma na świecie nikogo ważniejszego od portiera, ochroniarza lub pani z okienka na poczcie. Zjawisko "dano mi władzę, więc ja wam wszystkim pokażę" obserwuje się także w punktach usługowych i oczywiście w urzędach.

#3. Syndrom jerozolimski


Ten typ manii wielkości obserwuje się jedynie w Jerozolimie. Turyście lub pielgrzymowi, który przybył do tego miasta w celach religijnych, nagle zdaje się, że posiada zdolności proroka albo nawet samego boga. Szybko zdaje sobie sprawę z powagi swojej misji - zbawienia świata. Syndrom ten przejawia się także poprzez teatralność w mowie oraz gestach i prowadzi do poważnej psychozy, którą należy leczyć szpitalnie.

#4. Syndrom paryski


Dotyka on najczęściej japońskich turystów przybywających do stolicy Francji, dla których miasto miało być spełnieniem marzeń - pogrążone w atmosferze romantyzmu i woni kameralnych kawiarenek. Po przyjeździe nagle odkrywają, że wszędzie aż roi się od imigrantów, ludzie są agresywni i trzeba bardzo pilnować swoich kieszeni. Około 20 Japończyków rocznie trafia do francuskich szpitali z objawami bredzenia, manii prześladowczej, derealizacji, depersonalizacji oraz innymi oznakami choroby psychicznej.

#5. Syndrom Adéle


Tak nazywa się długotrwałą, niepohamowaną i paraliżującą namiętność, której to obiekt naszego zainteresowania niestety nie odwzajemnia. Syndrom otrzymał nazwę od imienia córki pisarza Victora Hugo. Poznała ona angielskiego oficera i od razu wiedziała, że to mężczyzna jej życia, ale ani niecodzienna uroda Adéle, ani bogactwo jej ojca nie przekonały Anglika do odwzajemnienia uczuć dziewczyny. Ta jednak nie odpuszczała - jeździła za nim po całym świecie, mówiła wszystkim, że są już małżeństwem, a na koniec po prostu oszalała.

#6. Syndrom Diogenesa


Diogenes wysławił się jako mieszkający w beczce zawzięty socjopata i mizantrop. Od jego imienia nazwano syndrom, który przejawia się skrajną niedbałością o siebie, samoizolacją od społeczeństwa, apatią, zbieraniem wszelkich gratów i bezwstydnością.

#7. Syndrom Doriana Greya


Na tę chorobę cierpią ci, którzy wszystkie swoje siły poświęcają na zachowanie młodości. Idące lata rekompensują wykorzystywaniem młodzieżowych atrybutów, wyborem ubrań w młodzieżowym stylu, stosowaniem ogromnej ilości kosmetyków, a także poddawaniu się operacjom plastycznym. Czasem wszystko kończy się depresją lub nawet samobójstwem.

#8. Syndrom Kotara


Jeśli wasz znajomy nagle zacznie mówić, że zgniły mu jelita, że nie ma serca i nie spał całe życie, albo że jest maniakalnym nihilistycznym przestępcą, jakiego świat jeszcze nie widział i który zaraził całą ludzkość syfilisem lub AIDS, to wyraźny sygnał, że coś z nim nie tak. Kiedy z patosem oznajmi wam, że już niedługo przyjdzie mu za to wszystko zapłacić, że cierpienie całego świata to bzdura w porównaniu z karą, którą on poniesie, to lepiej dzwońcie po karetkę. Wasz znajomy cierpi na syndrom Kotara.

#9. Syndrom obcej ręki


To nie to, o czym pomyśleliście, zboczuchy. Jeśli oglądaliście ostatnią część Harry'ego Pottera, to pewnie pamiętacie scenę, w której Glizdogon ginie zaduszony przez własną rękę. Motyw ten pojawia się także w innych filmach lub bajkach i niestety nie jest wymysłem scenarzystów. Ten syndrom naprawdę istnieje i jak dotąd nie został dokładnie wyjaśniony.

#10. Syndrom chińskiej restauracji


Zastanówcie się, czy na pewno chcecie zamówić "chińskie". Wcale nie chodzi o nieświeże mięso, którym zajadała się Warszawa, ale o dziwne zjawisko. Po raz pierwszy opisał je pewien Chińczyk po zjedzeniu obiadu w chińskiej restauracji w USA. Objawy syndromu pojawiają się po 15-20 minutach od zjedzenia pierwszej potrawy - drętwienie szyi obejmujące po chwili także obie ręce i plecy, osłabienie i szybsze bicie serca. Po dwóch godzinach objawy ustępują. Nie udało się jeszcze naukowo wyjaśnić tej zagadki.
10

Oglądany: 395246x | Komentarzy: 74 | Okejek: 983 osób

Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?

Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą
Najpotworniejsze ostatnio
Najnowsze artykuły
Sprawdź swoją wiedzę!
Jak to drzewiej bywało