Kolejny rzucik niezrozumiałych (do pewnego czasu) słów, zwrotów, dowcipów i tekstów. Dziś także przedmiot z dziwnym zbiorniczkiem.Jako ok. czteroletnie dziecko uwielbiałam piosenkę "Latawce, dmuchawce, wiatr". Często ją śpiewałam. Jej słowa, wg mnie, brzmiały tak: "Latawce, dmuchawce, wiatr, daleko z betonu świat, jak porażeni, bo są zmądrzeni" (oryginał - "bosko zmęczeni").
Natomiast w piosence "Zuzia, lalka nieduża" za nic nie mogłam pojąć co to jest "rzeństo".
Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?
Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą