Kolejna dawka grafów, za pomocą których opisano kilka ciekawych spostrzeżeń i prawidłowości z życia wziętych...
Dziś niezrozumiałe kawały i zwroty oraz powiedzenia. I dziś mamy jedną radę. Jak dałeś plamę w młodości - nie chwal się nią po latach!W dawnych czasach, gdy byłem na tyle "duży", że umiałem już czytać, ale na tyle "mały", że nie czaiłem jeszcze wszystkich tekstów, na przystanku autobusowym przy moim osiedlu, dość długi czas było namalowane sprayem hasło: "Nie licz na ojca - zrób się sam!". Czytałem ten napis wielokrotnie, ale za Chiny nie mogłem go rozgryźć. Myślałem, że piszący popełnił błąd i zamiast "zrób się sam" powinno być "obroń się sam". Tylko pod taką postacią byłem to w stanie zrozumieć. Faktyczne przesłanie tekstu dotarło do mnie do mnie długo po tym jak napis już zamalowano.
by pawel_wa @
* * * * *
To było dość dawno temu, gdy byłem w wieku 6-7 lat. Spotkanko rodzinne, wszyscy sobie wspominają i tym podobne. Nagle wszedł temat co dzieci mają po rodzicach.
Urodzona w Wielkiej Brytanii, Milly Cooper, która rozpoczęła pracę w zawodzie prostytutki pod koniec II Wojny Światowej, nadal jest czynna zawodowo, chociaż w 2011 roku skończyła 96 lat.
W wieku 27 lat Milly zakochała się w Amerykaninie i przeprowadziła się z Londynu do Las Vegas. Niestety w czasie wojny ukochany zginął i kobieta została sama z maleńkim dzieckiem.
W wieku 27 lat Milly zakochała się w Amerykaninie i przeprowadziła się z Londynu do Las Vegas. Niestety w czasie wojny ukochany zginął i kobieta została sama z maleńkim dzieckiem.
Po pewnym czasie Milly sama została "madame" - pracowało dla niej 10 dziewcząt. I nawet kiedy w 1955 roku wyszła za mąż, nie porzuciła swojego interesu. Przez 25 lat osobiście nie świadczyła usług seksualnych, jednakże do profesji powróciła i do dziś zajmuje się najstarszym zawodem świata.
Milly twierdzi, że w swym życiu miała 3,5 tysiąca mężczyzn. Obecnie wiek jej klientów waha się od 29 do 92 lat. Emerytka zarabia ponad 80 tysięcy dolarów rocznie. Przyjmuje 2 klientów w tygodniu i każdy z nich płaci jej 1200 dolarów za spotkanie.
Milly ostro krytykuje współczesne dziewczęta, które "chodzą półnagie, pokazując chude ciała i duże piersi".
"Ja zawsze trzymam się pewnych standardów" - mówi o sobie Milly - "ubieram się elegancko, a wszyscy moi klienci to dżentelmeni".
Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?
Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą