Uważaj o czym gadasz na zielonej szkole. Przebudzenia na śniadanie też są ciekawe. Na jachcie też można sobie wstydu narobić. I to grzecznie śpiąc. Nie wierzysz? Poczytaj.
Na początku mojego związku z moją dziewczyną, gdy jeszcze chodziliśmy do LO, mieliśmy okazję spać razem w jednym łóżku na Zielonej Szkole. Zostałem obudzony mocnym szturchnięciem ok. 4 w nocy. Dziewczyna nie mogła zasnąć, więc zacząłem z nią rozmawiać. Byłem nadal na wpółprzytomny. Gdy dziewczyna zaczęła opowiadać o jakiejś książce to odpowiedziałem jej: "Chętnie zajrzałbym do tej książki". Po chwili zasnąłem. Rano nie wiedziałem czemu dziewczyna jest na mnie bardzo zła. Byłem święcie przekonany, że powiedziałem o książce.
Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?
Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą