Dwa krzesełka, biurko, lampka i półka na segregatory są częściami ładnego przenośnego biura nazwanego Kruikantoor. Ten wynalazek stworzony przez holenderskich projektantów może być przydatny dla biznesmenów, którzy dużo podróżują.
Mistrzostwa Świata w Republice Południowej Afryki wchodzą w decydującą fazę. Na brak bramek i emocji narzekać nie możemy, ale takich goli raczej na południowoafrykańskich stadionach nie ujrzymy.
#1.
Piłkarz ten co prawda gola strzelił, ale czy wszystko było zgodnie z duchem fair play, można nad tym długo debatować...
#2.
Piłkarz holenderskiej drużyny Ajax Amsterdam tak "pechowo" oddawał piłkę drużynie rywali, że... zdobył dla swojego zespołu bramkę. Trzeba jednak oddać sprawiedliwość wielokrotnym mistrzom kraju tulipanów, że potrafili się zachować z klasą. Po tak niefortunnie zdobytej bramce, pozwolili drużynie przeciwnej wbić im bramkę, żeby mecz mógł toczyć się dalej zgodnie z duchem fair play.
#3.
Cóż, widać frustracja chłopca od podawania piłek wzięła górę i postanowił on wyręczyć swoją drużynę w zdobywaniu bramek.
#4.
Bramkarz Hans Jorg Butt znany jest z tego w niemieckiej Bundeslidze, że sam egzekwuje rzuty karne i czyni to niebywale skutecznie. Kiepsko bywa dopiero wtedy, gdy radość ze zdobycia gola lekko się przeciąga...
#5.
Strzelić gola sprzed pola karnego to tzw. "małe piwo". Strzelić gola sprzed WŁASNEGO pola karnego, to dopiero wyzwanie... Zobaczmy jak poradził sobie z nim bramkarz Korei w meczu przeciwko Wybrzeżu Kości Słoniowej...
...oraz bramkarz drużyny Kolumbii w meczu przeciwko... no właśnie, zgadnijcie przeciwko komu.
#6.
Gdyby ten nieszczęsny bramkarz wiedział, że ten strzał obronił, to pewnie by ten strzał obronił... czy jakoś tak...
#7.
Takie rzeczy możliwe są chyba tylko w lidze rosyjskiej. O dziwo, sędzia tego gola nie uznał. Ale tylko dlatego, że strzał został oddany przed "gwizdkiem".
#8.
Ciężko wyczuć co obrońca miał na myśli, czy górę wzięła w nim uczciwość i honor, czy po prostu coś mu się we łbie po...bało.
#9.
Takiego gola chciałby strzelić w swojej karierze niejeden piłkarz. A co dopiero ma powiedzieć trener? Nawet mu na boisko wejść nie wolno w trakcie meczu, nikt mu piłki podać nie chce. No ale jak już raz futbolówka trafi pod nogi jakiegoś wkurzonego trenera...
#10.
Ręka Boga, czyli zagranie ręką Diego Armando Maradony w ćwierćfinale Mistrzostw Świata rozgrywanych w 1986 roku w Meksyku. Dzięki temu niesprawiedliwie uznanemu golowi Argentyna pokonała Anglię 2:1 i weszła do półfinału rozgrywek.
#Bonus.
Bonus z rodzimego podwórka. Nikt inny jak sam Janusz J. Jego wyrafinowany wyrzut piłki już niejedno pokolenie doprowadził do łez, tudzież do zdziwienia. O tym zagraniu pan Janusz z pewnością nie będzie opowiadał wnukom...