Szukaj Pokaż menu

Fotografia pana Marka

54 719  
537   7  
Ten facet zaskakuje swoimi pomysłami na łączenie rzeczy ze zdaje się zupełnie różnych galaktyk.

Autentyki CCCXXIV - Uczynki miłosierne względem ciała

80 807  
374   17  
Kliknij i zobacz więcej!Dziś autentyki zdominuje temat wypraw na groby. Jeśli myślicie, że na cmentarzach panuje nastrój skupienia, powagi i zadumy, to jesteście w błędzie. Dziś także o pewnym wuju i jego komputerze, ślicznej studentce i kuzynie, co bierzmowanie przyjmował.

BO TRZEBA BYŁO OD RAZU PROSTO TŁUMACZYĆ


Mam znajomego w rozsądnym już wieku, który nabrał chęci na naukę podstaw obsługi komputera. W sumie interesują go podstawy typu poczta i wiadomości sportowe.
Jak już opanował włączanie laptopa przyciskiem "Power" i zobaczył, że sam komputer włączy się bez jego pomocy doszedł do wniosku, że otwarł by sobie "gugle" bo słowo przeglądarka jest obce. Nie posiadając żadnej ikony na pulpicie zapytał czy da się jakoś obsługiwać "Start" z klawiszy, bo jak ma kursor w prawym górnym rogu do zamykania okienek to nie będzie jechał kursorem przez cały ekran.

Jak poradzić sobie z jesienną depresją

42 893  
363   7  
Kliknij i zobacz więcej!Wszelkie podobieństwo bohaterów poniższego opowiadania do prawdziwych zdarzeń i osób, są zupełnie przypadkowe. Chyba.

- Sąsiedzie, nie mógłby pan tego drewna ciąć z drugiej strony domu, od ulicy? Musi pan to robić pod moimi oknami? Przespać się chciałem.
- A przeniesiesz je pan? Nie? No właśnie. Daj pan spokój, w nocy będziesz pan spał, a ja do wieczora skończę.

Cholera. No właśnie w tym problem, że tej nocy prawdopodobnie nie będę spał. Tak jak i poprzedniej.

Jesienna depresja grasująca ostatnio w biurze dopadła w końcu i mnie, ale co to jego obchodzi, tego barana, troglodytę szalejącego z piłą łańcuchową.
Co go obchodzi, że specjalnie wziąłem wolny dzień w nadziei złapania odrobiny snu?

Czekaj łachmyto niemyty, "nadejdzie jednak dzień zapłaty, sędziami wówczas będziem my”.

Faktycznie skończył przed wieczorem i siedział sobie ze znajomymi przy piwku pod daszkiem altanki, kiedy wyszedłem w kurtce przeciwdeszczowej i gumiakach z kosiarką. Deszcz troszkę siąpił, ale nic to – grunt, że nie pogadali sobie i dość szybko się rozeszli.

Następnego wieczoru nie mogliśmy w spokoju obejrzeć filmu, bo do punkt 22:00 fonię skutecznie zagłuszała puszczona na cały regulator wiązanka pieśni weselnych. Skubaniec nawet okna otworzył. W taką zimnicę.

Cierpliwie odczekałem kilka dni – do transmisji meczu piłki nożnej. Jak tylko się zaczęła, wyniosłem z garażu przygotowane wcześniej betonowe bloczki i pożyczony od znajomego młot udarowy. On sobie nie pooglądał, a my mamy podsypany podjazd.

A depresja? Jaka depresja?

Nie mam czasu na głupoty - kolej na jego ruch i jestem ciekaw, co wymyśli. Bo chyba nie odpuści. W końcu obaj jesteśmy Polakami, do diabła, a tradycja zobowiązuje.
363
Udostępnij na Facebooku
Następny
Przejdź do artykułu Autentyki CCCXXIV - Uczynki miłosierne względem ciała
Podobne artykuły
Przejdź do artykułu Typowe matki w akcji - jak tu ich nie kochać?
Przejdź do artykułu Poranek kobiety i mężczyzny
Przejdź do artykułu Perfidny trolling komputerowy
Przejdź do artykułu Nie chcesz otrzymywać erotycznych katalogów?
Przejdź do artykułu Liczniki i kokpity w samochodach, które wyprzedziły swoje czasy
Przejdź do artykułu 7 prostych sposobów na łatwiejsze życie
Przejdź do artykułu 15 zawodów, które już nie istnieją
Przejdź do artykułu Wielopak Weekendowy CCCXXXIX
Przejdź do artykułu Czy ktoś jeszcze czyta klasówki?

Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?

Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą